na świętokrzyskiej mieszka...
wygrana walka z chorobą zmienia nasze spojrzenie na zwyczajność... Ali
nadjechała siódemka. w zwyczajność
wieczorów
zimowych cię zabierze. tam - na
świętokrzyską,
gdzie przy drodze kasztany ulubione stoją
-
jak strażnicy pilnują bram w blasku
księżyca
cierpliwe kwiaty w oknie, kot pomiędzy
nimi
wyczekuje koloru znajomego płaszcza,
odgłosu klucza, dłoni, co zaraz uchyli
drzwi, by miękko - srebrzyste futerko
wygłaskać
zegar szóstą wybije (niezwykła muzyka
darowanych od losu wieczorów, dni, nocy)
czajnik, wreszcie potrzebny, gwizdaniem
powita
ciebie w kuchni, obłokiem wzruszenia
otoczy
obrazy, bibeloty, na zdjęciach uśmiechy
zabrane ci tak nagle - dotykasz ich
znowu,
wróciłaś – tyle szczęścia w tych
ścianach się mieści -
zwyczajność świętokrzyskiej, zwyczajność
wieczorów
Komentarze (32)
pięknie, szczególnie dla kogoś, kto powraca z ciężkej
"podróży"...
Ile szczęścia w tej zwykłej zwyczajności , jakże
jednak niezwyczajnej.W prostych słowach wiele treści.