Nieodwracalnie...
Pamiętasz czasy kiedy byłeś dzieckiem
gdy świt wyganiał noc wabiła do domu
słońce skórę złociło zdrowym refleksem
a świeże powietrze nie szkodziło nikomu?
Prawdziwy smak chleba i zapach pamiętasz
owoce prosto z drzewa rwane brudna ręką
wtedy nawet deszcz inaczej z chmur spadał
gleby nie katował swą kwaśną udręką
tamte czasy wspomnij gdy smogu nie było
kiedy zimy z jesienią pomylić się nie dało
wokół wszystko zdrowsze bardziej przyjazne
żaden chiński wirus za progiem nie szalał
pozostanie tęsknota do okolic czystych
życia normalnego bogatszego w ducha
nie powróci symbioza z naturą odwieczną
dzisiejszy homo sapiens nie zna słowa
skrucha...
Komentarze (70)
śliczny wiersz,
czasy się diametralnie zmieniły
i to na gorsze,
pozdrawiam i życzę miłego dnia:)
sari,
W Warszawie, gdzie spędziłem dzieciństwo, było OK. Na
skarpie jeździłem na nartach a na Agrykoli były 3
ziemne tory saneczkowe. W hokeja na szkolnym
lodowisku, graliśmy całą zimę. W Łodzi miałem rodzinę
i czasami jeździłem., Powietrze było straszne.
Pozdrawiam, fajny tekst:)
Dobrze to Sari ujęłaś.Każdy z nas ma takie wspomnienia
kiedy pora roku cieszyła nas swoimi darami.Nie
myśleliśmy o tym,taplaliśmy się w brudnej
wodzi,dotykaliśmy drzew,leżeliśmy w trawie jedząc
owoce i warzywa świeżo rwane.I nikomu nic nie
przeszkadzało.Tacy byliśmy.Pozdrawiam.
Ja też tęsknię za dawnym krajobrazem i za dawnymi
czasam.
Mieszkam w jednej z perywerynych dzielnic Warszawy.
Nikt dzisiaj nie uwierzy, że trafiały się dachy kryte
słomą. Wisła coż to była za rzeka, rybna, głęboka,
wspaniała. Dzisiaj żal mi tych ścieżek wydeptanych
bosymi stopami, kolein po konnych wozach...
Piekny wiersz. Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie ma skutku bez przyczyny. Świat wciąż się zmienia.
Pozdrawiam
ciekawy wiersz pozdrawiam
Zenku dlatego tytuł taki a nie inny ;-) pozdrawiam
Bo Ty Marku miałeś pecha i w mieście dzieciństwo
spędziłeś... ja na szczęście nie... pozdrawiam
"tamte czasy wspomnij gdy smogu nie było" lecz dziś w
naszym życiu się dużo zmieniło - i chyba nigdy nie
wrócą tamte chwile Pozdrawiam Sari
Dawno temu jako dziecka, pamiętam w Łodzi, gdzie
wszyscy ogrzewali węglem i przemysł włókienniczy
dookoła. Był taki smog, że obecny mu do pięt nie
dorasta.
Co do zim, rzeczywiscie śnieg leżał około 4 miesięcy.
Pozdrawiam.