niepewność
kroczy za mną cień
mojej duszy
gdy płynąc brudem śródmieścia
mijam nieznanych mi ludzi
ona wnika
w obce stopy brwi ramiona
wciąż tylko szydzi
ocenia
pobudza strunę niepewności
a ona drga
wybija takt ucieczki
gdy kładąc się spać
nakręcam swój
biologiczny zegar
ona wciąż patrzy
i kontroluje
każdy ruch
drgnienie powieki
pogrążony w śnie
jestem silny
autor
nosti7
Dodano: 2008-02-27 13:19:46
Ten wiersz przeczytano 401 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Niepewność bywa okrutna i bolesna
bardzo ładnie :) ++++