Nocna ballada
W pełni księżyca cień pada blady,
wena śpi twardo pod kołderką.
Więc nici będą z nocnej ballady,
choć chciałby pisać za cenę wszelką.
Zegar już dawno wybił dwunastą,
na szczęście sklep jest całodobowy.
Wkłada kapotę i rusza w miasto,
chociaż poetą jest nietrunkowym.
Gotów się jednak poświęcić sprawie,
pisanie przecież jest jego celem.
Obudzi wenę choćby nad ranem,
razem do spółki potrafią wiele.
Ta usłyszawszy w zamku szturchanie,
zsunęła kołdrę siadła przy stole.
Na brzęk kieliszka była już w stanie,
spełnić najskrytszą poety wolę.
Słowa ballady już płyną ciurkiem,
miłość rozlewa się z literatki.
Poeta w jednej ręce z ogórkiem
kryje pomysłów swych niedostatki.
Wenie od dawna kręci się w głowie,
czule spogląda w oczy poecie
i w gładkim rymie wesołej mowie
różne głupstewka do ucha plecie.
Lecz oto właśnie świtać zaczęło,
czas zatem kończyć ową balladę.
Jakby nie było dzieło powstało,
w sam raz na taką nocną biesiadę.
Komentarze (42)
Uśmiechnęłam się, bo wiersz z humorem przedstawia
problemy z weną...powiem szczerze, że moja wena jest
absolutną abstynentką i jak sobie coś chlapnę, to
nawet słowa mi nie podpowie hihihi...:))
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Dobry, z humorem napisany wiersz o trudnościach z
weną. Wypróbuję opisany sposób przy okazji. Ale
ponieważ alkohol mi szkodzi, spróbuję upić jedynie
wenę. :)
Z przyjemnością przeczytałem.
Witaj,
absolutnie ponadczasowy tekst...
Aż śmiesznie, że prawie opis wielu zmarnowanych
nmocy...
Ha! to sobie poczytała, przypomniała o i
oprzytomniala.
Ot taka porannosobotnia ałła...
Uśmiech, gratulacje i pozdrowienia./+/
Ponoć wielu poetów pisze wiersze pod wpływem
procentów, a nawet i innych używek...:)
A wiersz - ballada zgrabny wyszedł, dobrej nocy życzę
:)
Podoba się bardzo nocna ballada. Pozdrawiam ciepło :)
:D Fajny wiersz z humorem.
Miłego dnia.
;)
Poczulem sie jak w domu, swojsko i z humorem:)
Dzięki za inspirację, popełniłam coś w podobnym stylu
:) Pozdrawiam :)
Świetna ballada wyszła przy trunku i kiszonym ogórku
:) Ja tam baluję przy mineralnej ale z ciasteczkiem :)
Pozdrawiam z usmiechem Okoniu :)
świetna ballada z ogórkiem (kiszonym) i literatką.....
to taki poeta z XX wieku, dzisiaj to pizza i browar,
ale dzisiejsze weny są bardziej kapryśne niż te z
ubiegłego wieku.....
ja swoją karmię ziółkami (i chyba błąd popełniam), bo
same przyrodnicze wiersze mi się kleją
pozdrawiam okoniu, może by tak na rybki razem
?...kartę mam. :)
Nic dodać ni ująć, po kielonku zawsze dzielnie
współpracują, ot co. :)
Pozdrawiam.
Spodobało mi się nocne biesiadowanie Weny z poetą, bo
wspólnie stworzyli wesołą balladę, ku radości
czytelników :)))+++
i ja lubię coś dobrego się napić aby wena przy mnie
została w bezsenne noce
zarwana ale ciekawy wiersz gotowy ;-)
Zgrabnie i trunkowe wespół z weną :)