Obojętny na miłość ...
Byłeś, kochałeś
Przytulałeś, całowałeś
Byłeś ...
Teraz nie ma Cię
Unikamy się jak ognia
Boje się, straciłam szczęście
W momencie gdy napisałeś
Koniec
To zabiło mnie
Zabolało bardzo, krew polała się
Łzy ogarnęły mnie
Smutek wielki przy mnie jest
Przy Tobie ... ?
Nie wiem, tęsknie
Kocham, żałuję ...
Smutno i cierpię
Wiersze niegdyś dla mnie pisane
Jak mi ich brak
Ciepło Twoich dłoni odeszło
Smak ust Twych uciekł
Ból trwa ...
Wróć ... proszę !
Pomóż, pokochaj znowu !
Potrzebuję Cię ... zrozum
Przepraszam, tak trudno wybaczyć ?
Mijasz mnie obojętnie
Nie chcę tak już, nie !
Wróć i przytul mnie tak jak kiedyś
Proszę ...
Do czego to doszło ?
Ja twarda, proszę o miłość ?
Poniżam samą siebie,
Ty i tak tego nie widzisz
Obojętny jesteś na wszystko
Co mnie dotyczy
Nie chce tak !
Już dłużej tak nie mogę,
Coś się we mnie pali
To uczucie do Ciebie
Jest coraz głębsze i mocniejsze
Nie chce się uspokoić, niech zgaśnie
Nie będzie bolało już
Może odejdzie miłość
W dal niech idzie i nie cierpi już nikt
Wrócić nie chcesz, choć proszę
Nie widzisz, że pragnę
Nie czujesz jak płonę
Obojętny na miłość
Nie chce już prosić, ale nadzieja że to
pomoże
Wciąż jest ... więc PROSZĘ wróć
Komentarze (3)
śliczny wiersz...o miłośći(skończonaj miłości)ale
wiesz co?nie proś by wrócił...gdyby mu zależało to On
by prosił o to bys z nim była...mówię to dlatego gdyz
sama popełniałam takie błędy...teraz nauczyłam się że
nie warto żebrać o miłość :(:( 3maj sie!bedzie dobrze
i wiedz że kiedys Ci przejdzie.(sama staram się w to
uwierzyć...) :(:(
Naprawdę śliczny, wzruszający wiersz. I taki
prawdziwy... nie wiem po co ta głupia(?) nadzieja
zostaje do końca. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz:)
Nie wróci, taka miłość z odzysku na ogół jest
przeterminowana.
Hmmm i kto to mówi. Heh, no cóż. Mówić najlepiej.
Ale trzymaj się, wszystko się ułoży.