Opowieści myśliwskie 1 (3) - Jeleń
proza
Człowiek jest myśliwym zawsze. Nie tylko
wtedy, kiedy ma akurat broń przy sobie.
Pewnego dnia w leśniczówce pękła rura
wodociągowa. Potop. A na domiar złego zawór
główny był tak przerdzewiały, że nie dało
się go zakręcić. Wziąłem się więc do pracy
nie czekając na hydraulika. I się udało.
O godzinie czwartej nad ranem, kiedy
skończyłem tę pracę usłyszałem ryki
jelenie. Udałem się więc w kierunku
rykowiska. Kiedy już byłem na miejscu
zauważyłem, że w pośpiechu i podnieceniu
nie wziąłem ze sobą broni. Miałem jedynie
gwintownicę i garść muterek.
Nie zastanawiałem się długo, oparłem o
potężny dąb i ryknąłem parę razy. Po chwili
pojawił się jeleń. Uznał mnie za rywala i
zaczął szarżować. W ostatniej chwili udało
mi się uskoczyć. Rogi jelenia wbiły się w
drzewo na wylot. Zanim udało mu się je
wyszarpnąć, błyskawicznie je nagwintowałem
i nakręciłem na nie muterki. Teraz zwierz
już nie miał szansy się wyrwać. Wspaniały
jeleń był mój.
Komentarze (15)
Z wielką ciekawością przeczytałam.
Ale przygoda...
Pozdrawiam serdecznie Michale:))
Szarżowanie w furii zwykłe tak się kończy,
pozdrawiam serdecznie:)
Zabawnie, świetnie opowiedziane.
Wywołało uśmiech, ale i też trochę żal mi jelenia.
Pozdrawiam serdecznie.
Ekstra.
Dzieje się u Ciebie po całości.
A jak jechałem pociągiem to jeleń skasował lokomotywę.
hihihi.. przygoda do nie pozazdroszczenia.. :))
Super opowiadanko, Michale. :)))
Hydraulik przez całą noc działał nic dziwnego że
znalazł się jeleń z tak pokaźnym porożem tylko
zachodzę w głowę kto był tym myśliwym
A potężny dąb aż stanął dęba
Bo proszę kogo, taki jeleń,
co każdy może być, Mój Boże,
czasami miewa durną myśl,
że rośnie mu poroże.
I myśl ta raczej nie dla chwały,
róg dziś nikogo nie zachwyca,
chyba, że ty przyprawiasz w sposób stały,
a w ruch twa idzie gwintownica.
Piękna spotkanie z humorem i dowcipem. Pozdrawiam.
Dodam żem zamiast muterki dałbym nakretkę.
Mówią, że "lasy rzedną, czas się zmienia, coraz
trudniej o jelenia", a tu, patrz pan! "jeleń na
rykowisku" jak malowany.
Tylko jak to powiesić na ścianie?!
;)):))
Do opatentowania:). Pozdrawiam.
No to, qrcze, nieźle...
Złota rączka, MacGyver i Rambo w jednym :))) Fajne
opowiadanko.
Pozdrawiam.
Teraz byś tego nie zrobił...he,he...miłego.
haha, ale mnie rozbawiłeś!