Ornitologicznie...
...czyli niebieski ptak
Do snu, to panie, mam smykałkę.
Wisz pan, jak zasnę, kamień w wodę.
Wystarczy, że jak przymknę gałkę,
to z Morfeuszem pakt na zgodę.
Śpię, panie, niczym miś koala,
jak Cheops utulony w kryptę.
Może mi sąsiad...napierpapier,
a ja w marzeniach, panie, niknę.
A nie daj Boże, panie, z rana -
że jak nie dośpię snów, co koją.
To, w te i wewte uczesany,
niech się mnie wszystkie, kurna, boją.
P.S.
I jeszcze jedno, wisz pan, panie
Ciut tu trza dać o urzędnikach.
Mus ich na wczesne jest wstawanie,
czyniąc z nich, panie, niewolnika.
A ja, to wisz pan, wszystko widzę.
Nie dla mnie, panie, ta robota.
Ja tam, to tego…, w innej lidze.
Wstawać o szóstej, to głupota.
Żeby choć jeszcze to za kasę –
taką, że konkret, wisz pan, panie.
Nie dla mnie to, ja wolę basen,
potem relaksik i śniadanie…
…wisz pan.
Taminie, za inspirację wierszem "Trele-morele", podziękowania.
Komentarze (18)
Za poprzednikami, świetny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Oczywisty plus za rytm i humor i konsekwencję
merytoryczną
Rymy często gramatyczne tu zupełnie nie wadzą.
I mnie też sen głęboki dano,
Też lubię dośnić sny do końca,
Lecz okno na wschód mam i rano
Budzi mnie pierwszy promień słońca.
Poza tym, mówiąc między nami,
Mam pewien kłopot ze snem, bowiem
Zdarza mi się, że grzeszę snami,
A to niezgodne jest z przysłowiem.
Wszystkim Państwu dziękuję za przeczytanie.
Re: Wanda Kosma
A no się pisze tu i tam,
to pióro fit mam, odchudzone.
czasem majstersztyk, częściej chłam -
ważne, że w rytm jest ułożone.
Z podziękowaniem za czytanie.
Wielu, co ma kasę, czy bogatych rodziców, idzie tę
drogą. Mnie nie była pisana. A wiersz super.
Jak ornitologicznie, to otwarcie przyznam, że
zazdroszczę tak lekkiego pióra :) Bardzo :) Pozdrawiam
serdecznie :)
Dawno się tak nie uśmiałem:)
Jedynie co mogę to tylko chyba pozazdrościć tego
twardego snu.
Reszta jest dla mnie dobrym humorem:)
Pozdrawiam
Marek
ja też mam spanie jak kamień.
Fantazyjna, ornitologiczna interpretacja
na tak;
Klasa strofy, extraklasa, lekkość
dowcip, bravo!!!!!!!!
szacun i głos
Za Poprzednikami - świetnie!!! po prostu :)
Gdy noc mnie macką swą owinie
Sny mroczne ześle mi Fobetor,
to w nich mam czułe wszystkie zmysły -
nawet mój nos wyczuje fetor,
gdy pełznę w bagnie uciekając
przed kimś, kto wisz pan, mnie nie lubi.
Ratunku patrząc, niczym zając,
który gdzieś w błotach skoki zgubił.
Wtedy się budzę, wisz pan, wściekły,
że taki "ja" w bezradność wpada.
Wtedy popadam w stan przewlekły
i humor mam, że szkoda gadać...
wisz pan, szkoda gadać.
Dziękuję za miłe słowa.
Super napisane, ironicznie i z polotem:)
Oj, Panie, i masz Pan smykałkę do pisania... Czyli,
krótko mówiąc - wielki talent. I ileż można chwalić
Pańską błyskotliwość? :)
Za Tiaminą - super Wiersz.
A "zazdraszczam" tym bardziej, że ja to chyba (w
stanie jakiego upojenia, bo nie pamiętam) podpisałem
jakiś pakt z braciszkiem Morfeusza, Fobetorem ;-)
Pozdrawiam.