Piszę o prostym drzewie
Nauczyć miłości czystej jak kryształ, nie
sposób, bo ona powstaje jak ornament w
rękach szlifierza, mało kto temu
dowierza.
Pod moim oknem ona Lipa
Kwitną kwiaty niepozorne, jak dzieci młode
Jest ich tysiące w bukiecie, pachną
miodem
Wokół nich gwar, brzęczenie, jak echo z
targowiska
W bukiecie one małe, mieszkanki z bartnika
Uwijają się one miedzy zwisającymi
kwiatami
Czynią to zawzięcie, nieprzerwanie
godzinami
Nie spoczną swej muzyki grania w czeluści
bukietu
Nie przerwą pracy mimo obolałego od pracy
grzbietu
Ucztują na ogromnym biesiadnym stole
Zapach zabrał je swym czarem w niewolę
Krzątają się w zapachu, czynią to
bezwiednie
Zapylają nowe życie, zapisane już niebie
Kwitną kwiaty niepozorne – w bukiecie
drzewa
Ogromne ono – sięga wierzchołkiem nieba
Gdy wiatr i deszcz je smaga, strachliwie
drżące
Gdy zakwitnie, zapach kwiatów owiewa
nozdrze
Latem gdy słońce promieniami kaleczy
głazy
Drzewo ostoja,letni parasol daje pole
cienia
Nakarmiłaś roje nektarem, tobie dziękczynne
wyrazy
Kwiaty opadają, znika zapach, natura to
zmienia
Co dnia ją widzę i podziwiam, stoi na
mojej drodze
Okazałe konary, soczysta zieleń, cień nie
mały
Piszę o prostym drzewie, puszczam uczuciom
wodze
Jutro spojrzę na nią znowu, co dzień się
spotykamy
Auto:slonzok
Bolesław Zaja
Dziękuję za synaptyczne wizyty i delikatne podpowiedzi Pozdrawiam
Komentarze (7)
Witaj.;)
Ja również czytałam ten wiersz, z przyjemnością i
czułam ten fascynujący klimat wiersza.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Z przyjemnością przeczytałam. Pięknie. Pozdrawiam
serdecznie :)
I ja dołączam. Piękny wiersz.
Pozdrawiam :-)
Dołączam do czytelników, którym spodobał się hołd
złożony lipie.
Do tekstu wkradło się kilka literówek,
msz warto poprawić:"zabrał je","cień niemały" "jutro
spojrzę".
Miłego dnia:)
Pachnacy, obrazowy wiersz.
Pieknie napisane. :)
Pozdrawiam serdecznie Autora. :)
Poeta z Czarnolasu.
Tu ze Śląska. Pięknie.
kwitnąca lipa- to mój ulubiony zapach.