Podróż
A może by tak wpaść do Weny,
zaplątać myśli w babim lecie,
póki w nas jeszcze złota jesień
kolory uczuć umie mienić
w łagodnym słońcu. Pośród liści,
szumiących tęsknie wciąż za wiosną,
iść, tuląc miłość, by nie wstrząsnął
wiatr przenikliwy, który czyści
gałęzie życia z lotnych strofek.
Dostrzec, jak w parku płoną klony,
a z twoich oczu nie uronić
rozbłysków szczęścia, które płoche.
autor
MariuszG
Dodano: 2019-01-16 08:08:32
Ten wiersz przeczytano 2497 razy
Oddanych głosów: 57
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (64)
Przepiękny, melancholijny wiersz.
Dobrego dnia Mariuszu:)Dziękuję!
płoche szczęścia chwytać... spokojnie oddychać -
dostrzegać jak najwięcej słońca .......
Podobają mi się te przejścia myśli do kolejnej
zwrotki, :))
Fajnie. Uroczy romantyczny wiersz. Pozdrawiam
Mariuszu.
Pięknie nie słychać taką właśnie podróż.
każde słowo jest weną przetwarzaną w sercu ... bardzo
ładny wiersz ...
z Weną iść pod ręką
to owocuje w strofach:)
Miłego wieczoru:)
Dziękuję miłym Gościom za odwiedziny z komentarzami.
Marcepani - ja tylko strofki piszę, jakie tam wiersze.
Pozdrawiam
Czuć miłość.
- ja też za krzemanką - ale przyznam, że czytywałam
lepsze Twoje Mariuszu wiersze...
Za Krzemanką :)
Pozdrawiam Mariuszu :)
Pięknie owocuje, ten wzajemnny Wasz szacunek.
Śliczny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Wena nie pożałowała Ci talentu - warto ją odwiedzać
:-)
pozdrawiam
Dopóki życie trwa, warto:):)miłego:)
Fajny...
Miłego dnia:)