Poręcz
Najpierw odbierzesz sobie nadzieję,
Nim spojrzysz z balkonu na bruk.
Najpierw niemocą zniesiesz cierpienie,
Nim spytasz: Gdzie podział się Bóg?
Najpierw spoglądać przestań do tyłu,
Nim oczy przesłoni Ci mgła.
Najpierw bezsilność zetrzyj do pyłu,
Nim powiesz, że sił Ci już brak.
Najpierw promienie przeklnij co rano,
Nim piętrom upadniesz do stóp.
Najpierw zapomnij, że Cię kochano,
A potem co chcesz z sobą zrób...
Komentarze (41)
W życiu czasem piręcz tak potrzebna, nawet, gdy
upadniesz na kolana, gdy wstecz się oglądasz, gdy brak
widoku i miłości...warto się jej mocno trzymać...niech
chroni przed upadkiem, całkowitym...
pozdrawiam serdecznie
Podoba się w formie i treści.
Pozdrawiam :)
Przemawia, pod kazdym wzgledem .
Pozdrawiam:)
Smutny, ale ładny
Pozdrawiam
Poręcz każdemu w życiu jest najbardziej przydatna.
Bardzo wymowny wiersz. Pozdrawiam.
Bardzo smutny wiersz, ale niestety są takie rozterki.
Wymowny z dobrym przekazem:)pozdrawiam cieplutko:)
Bardzo wymowne i zatrzymujące, pozdrawiam serdecznie
:)
Poręcz..jaka by nie była, mozna ją
uchwycić..bezpiecznie przejść.. Wiersz działa mocno..
Pozdrawiam..
...anafora, lubię ten gatunek, mam ich kilka na
składzie...samotność, cóż ona tak naprawdę znaczy?
spokojnej i dobrej życzę ci:))
Witam serdecznie. Tytuł jak to u mnie gra tu pierwsze
skrzypce. Poreczyć można za kogoś, a i przytrzymać się
przed upadkiem.Lecz dzieli nas też tylko ten kawałek
cienkiego metalu przed runięciem w dół... Pozdrawiam
Dobry wiersz, bardzo do mnie trafia,
nawet nie wiesz jak bardzo Zbyszku...
Tak, poręcz bywa przydatna...
Pozdrawiam serdecznie.
o, Małgosia ładnie skomentowała... pozwolę sobie za
nią.
Na pewno potrzebna poręcz w takich przypadkach.
Miłego wieczoru:)
Bardzo dobry wiersz z mądrym przekazem. Pozdrawiam
Zbyszku :)