Poza polem bitwy
Łazi zmora za twym cieniem,
I szepta w koło: zrób to…
Abyś poza ożywieniem,
Daleko już, daleko po,
Zobaczył, że jesteś dalej,
Niż ktokolwiek inny.
Na przód kroczył śmielej,
I nie czuł się winny.
Bez względu czy na samym dnie,
Czy na samej stoisz górze,
Nie znajdziesz kogoś kto wie,
Bo odpowiedź na murze
Wysoko na granicy życia,
I śmierci unosić się będzie,
Gdzie donośny ton wycia,
Rozprasza się wszędzie.
To właśnie twa zmora,
Co za tobą kroczy,
Z pomocą ognia jęzora,
Zmusza cię, byś skoczył
W nieznaną nikomu otchłań,
Bez możliwości powrotu,
Bez słuchania pustych wołań,
Sprzed tego płotu
Który dzieli dwa światy,
Obok siebie żyjących przed laty…
Komentarze (1)
Świetny wiersz, rewelacyjnie dobrane rymy, trzeba sie
wczytać żeby go dokładnie zrozumieć "+" gratuluję.