profanacja świadoma
nogi obolałe w drodze
szukam klucza drżącymi rękami
chcę wierzyć w czary i wróżby
przelane przez klucz
ściskany w dłoni
przekręcam bez oporu
wchodzę depcząc milczenie
z zakrzepłych myśli wyławiam
ulubiony obraz
przez chwilę zawisł na ścianie
wytopiony z wosku
na szybie rysuję
nowy
już nie drżą mi ręce
autor
amnezja
Dodano: 2013-11-28 10:55:49
Ten wiersz przeczytano 1797 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (51)
Bardzo dobry wiersz.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia,
bardzo współczuję.Pozdrawiam serdecznie.
Ładny wiersz,pozdrawiam
Odczytałam wiersz podobnie jak Oxyvia. Pozdrawiam
serdecznie:-)
Czytałam parę razy Twój wiersz tytuł z klimatem kłócił
się…
Musiałam pomyśleć, aby dojść do wniosku, że wróżba z
wosku była tym kluczem i zarazem to, co jest w tytule…
Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Odczytuję ten wiersz jako niespełnienie się wróżby
andrzejkowej - cień na ścianie, wróżba odlewu
woskowego nie nadeszła, nie spełniła marzeń, więc
trzeba sobie wymarzyć coś innego.
Czyżby wydarzyło się coś, co otwiera nowy rozdział?
Tak odebrałem twój wiersz.
Piękny wiersz,pozdrawiam
Zgadzam się z odczuciami MamyCóry, podobne miałem
wrażenie, gdy czytałem wiersz. Takie rozpoczęcie
wszystkiego od nowa. Pozdrawiam
Ładny wiersz i piękne metafory. Pozdrawiam serdecznie
Tchnie optymizmem...pięknie:)
Tessa, to ja dziękuję :)
Tulipanku, Tobie również.
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo ciekawy wiersz, zamyśliłam się,dziękuję i
pozdrawiam :)
dobrze,że rece już nie drżą
to dobry znak
pozdrawiam:)
Kazapie, Milasek - dziękuję za zatrzymanie.
Pozdrawiam serdecznie.
wolność optymizm i świadome obrazy - zatrzymują
pozdrawiam