prześwit
...choć smagani widmem śmierci
wciąż idziemy w tło wpatrzeni
wodą deszczu oblewani
w pakamerze światłocieni
kalejdoskop życia w wirze
my zmieszani z pyłem tłumu
jeszcze żywi chociaż martwi
w gramach światła i rozumu...
autor
niezgodna
Dodano: 2018-04-09 17:07:15
Ten wiersz przeczytano 991 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Podoba mi się druga strofa.
w gramach światła i rozumu... to tak jak -
mało wierzący i bezrefleksyjni - tłum bezosobowo może
się taki wydawać... ale każdy na swój sposób winien
nie iść, jak w stadzie baranów :))) sorry za
skojarzenia - bo wiersz wydaje się być głęboki i
refleksyjny.
Witaj Stefi
Taki niby prześwit a jaki ruch w nim panuje,
rozpychamy się, podskakujemy i upadamy, leżymy
plackiem i na kolanach i ciagle wydaje nam się że tacy
wielcy jesteśmy a tutaj proszę,
Stefi mam jeszcze jedno skojarzenie, ale pewnie
będziesz się śmiała, ale ten prześwit skojarzył mi się
jakby cała ludzkość znalazła się w womb, w którym
wzrastamy, rozwijamy się a kiedy jesteśmy gotowi, albo
i nie następuję poród, wyjście do tego prawdziwego
życia, gdzie czas nie istnieje a przstrzeń jest
nieograniczona
Moc serdeczności Stefi :)
Prześwit życia różne szanse ludziom daje.
Dla jednych często jest piekłem,
dla niektórych staje się rajem.
Oczywiście, bardzo wiele od nas zależy,
wygrywają Ci co chcą i potrafią z życiem się mierzyć.
Fajny, mądry wiersz wyrwany z życia.
Pozdrawiam. Miłego tygodnia :))
Nie ma za co. :)
Coś mi świta, że tu głębsza refleksja jest... Podumam
:)
Pozdrawiam serdecznie Stefi :*)
☀
...dziękuję panowie za wizytę pod moim wierszem
prześwit, czyli szpara, w której toczy się nasze
życie, jakże kruche, podsycane światłem i podlewane
deszczem...aby jakoś w nim funkcjonować
pozdrawiam:))
Ciekawa refleksja skłaniająca czytelnika do przemyśleń
nad wartościami życia.
Pozdrawiam:)
Marek
W tym prześwicie kto się zmieści,
clou pisania: mało słów, więcej treści.
Pozdrawiam Niezgodna jak widzisz, mocni się łamią
bo nie rozróżniają prześwitu od przedświtu.
Ludzkość wciąż na początku drogi możliwości swojego
rozwoju i poznawania wszechświata, dziś umiejscowieni
w przedświcie życia... refleksja, która daje wiele do
myślenia, pozdrawiam
Bardzo refleksyjny wiersz Stefi.
Widmo śmierci wisi nad nami, fakt. Wodą deszczu
oblewani oznacza walkę z przeciwnościami losu.
Ostatnich dwóch wersów nie rozumiem. Powiedziałbym, że
wobec światła boskiego i absolutnego rozumu wyrażonego
w megatonach, jesteśmy pyłkiem unoszonym przez wiatr.
Ślę moc serdeczności. :)