Przyjaźń
Przyjacielowi
Zaczęło się niewinnie
Pod przykrywką
Własnych ograniczeń
Gniewu
Zachwytu nad nienawiścią
W końcu wyrok
Bieg z przeszkodami
Nim dostrzegłam...dlaczego dziś?
Subtelną
Delikatną
Zupełnie bez podtekstów
Wyszła mi naprzeciw
Onieśmieliła mnie...Przyjaźń...
autor
Koloryt
Dodano: 2006-09-01 06:59:09
Ten wiersz przeczytano 562 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.