słomiane refleksje
słomianym wdowcom i tym innym co szukają drogi
Dziwne rzeczy tu się dzieją
Niezbyt pewne własnych racji
Niby proste a kuleją
Gdzieś po kątach konspiracji
Ja samotny pogubiony
Pełen cnót i wątpliwości
Niczym te bezwolne drony
Szukam ścieżki do wierności
Krążę biedny po manowcach
I rozjazdach alienacji
Coraz bliżej tych brukowców
Co wyzbyte wszelkiej gracji
No i rodzi się pytanie
Niby takie nie codzienne
Czy ważniejszy jest kaganiec
Czy ten dół co drzemie we mnie
30.03.2017
Komentarze (12)
Pełen wątpliwości jest każdy. A zdrada małżeńska
zawsze się mści...
Jak człowiek zostaje sam ze sobą
staje się inną osobą.
Czasem nie poznaje sam siebie
i nie wierzy patrząc w lustro,
a wynikiem ogólne frustro.
Tak,to są wielkie dylematy.Każdy musi sam dogadać się
z sobą.Pozdrawiam.
nie spróbujesz nie będziesz wiedział, a na pewno
będziesz żałował. radzę małymi łyżeczkami popróbować.
pozdrawiam
każda miłość jest pierwsza, najszczęśliwsza,
najszczersza, la la laj :)
Ciekawe napisane, o takich refleksjach.
Wolałabym kaganiec:-) :-)
Pozdrawiam:-)
Ja zrzuciłem kaganiec i powiem, że wolę "biedną"
samotność niż "bogatą", toksyczną miłość.
Pozdrawiam serdecznie
ciekawe rozterki słomianego wdowca
:) w wierności się trwa drogi panie miech, ścieżki
prowadzą na mamowce znaczy się brukowce co wyzbyte
wszelkiej gracji
świetnie ujęte "rozterki" . Podpowiem- zawsze lepszy
znany "wróg", a "doła" łapie każdy - kiedyś :-)
Pozdrawiam
Ha no taki co na kagańcu całe życie i wyrwie się
dopiero czuje że żyje:)
Podoba mi się, pozdrawiam :)
Noszę kaganiec od ponad pół
wieku i powiem Ci, że nie
narzekam, chociaż nieraz
chciałoby się urwać ze smyczy
na wolność. Bywa też w życiu
tak, że lepsza samotność od
miłości w kagańcu.
Miłego wieczoru:}