***[śmierć na moim ganku...]
śmierć na moim ganku
kłębek futra
ze spojrzeniem broczącym mgłą
ogólnodostępną
mogą się w niej skryć winni
i ci powiązani zbrodnią przez krew
matka nie podniosła na mnie ręki
ale słowa ciężko dudniły o bruk
poddawałam się temu ruchowi
nawet gdy przysypiał
śniliśmy ten sam sen
niewyraźny
bo źle odlany z księżycowej formy
odkształcał twarze
pochylających się nad nami posłańców
wieści zawsze były złe
a ofiary bezbronne
naiwnością odetkanych uszu
Komentarze (18)
Pięknie wszystkim dziękuję. Pozdrawiam.
Wyczuwam tu jakąś mroczną tragedię. Ktoś znów udawał,
że nie słyszał? Jeszcze podumam
Wszyscy chwalą, a ja nie rozumiem za bardzo. W żaden
sposób nie łączą mi się te strofy. Nie ma płynności
wątku.
Ta mgła ogólnodostępna, jakaś taka niedostępna. Lepszy
już był chyba ostry cień mgły, takie odnoszę wrażenie.
Proszę nie traktować tego jak sarkazm.
W drugiej strofie nie mam pojęcia kto przysypiał.
Ruch?
Dużo by tu stawiać pytań.
Proszę się jednak nie przejmować ja tylko próbuję
zrozumieć. Skoro wszystkim się podoba to pewnie jest
ok.
Dobranoc.
Wspaniale oddajesz mroczne wspomnienia, które wracają
niechciane..pozdrawiam:)
Byłam już tutaj,
wiersz jak zwykle - górna półka.
Witaj.
Jak zawsze, jestem zachwycona przekazem wiersza.
Umiesz przekazać, obraz i emocje.
Wiersz, żyje.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Wspaniały wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetny.
Pozdrawiam :-)
Mocny przekaz gratuluję Pozdrawiam
Już kiedyś pisałem - mój wielki, połamany nos -
poznaje to od razu.
Czysta, mocna poezja
Kilka wersów i wybucha ci serce
Już kiedyś pisałem - mój wielki, połamany nos -
poznaje to od razu.
Czysta, mocna poezja
Kilka wersów i wybucha ci serce
trudno pozbyć się traumy...
Pomilczę nad tym wspaniałym wierszem.
Wando, Marcinie - dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
... naiwnością odetkanych uszu - świetne. Tylko w
ostatniej frazie jedno słówko bym zmieni - odkształcał
- na odkształca - bo księżyc był i będzie... a i
jakby dynamiki wtedy więcej się robi... :)