Spacer z Miłą
Kiedy słońce w swej poświacie,
tkało jedwab promienisty.
Zaprosiłem Ją na spacer,
tam gdzie rewia drzew strzelistych.
Tam gdzie chodzą zakochani,
szeptać pierwsze swe wyznanie.
Kwiatów bajką obsypani,
chłoną miłość na śniadanie.
Przechadzamy się w milczeniu,
rzeźbiąc ciszą snów pejzaże.
Łącząc dłonie w uniesieniu,
tęskniąc za spełnieniem marzeń.
Jak Łabędzie co parami
mkną po stawie niczym fala.
W swej urodzie doskonałe,
są jak wiecznych uczuć gala.
Zapatrzeni w ptaków gody,
z dala od rzeczywistości,
zatraceni w świecie bożym,
trwalibyśmy tak w bliskości.
Lecz zbudziło nas zmierzchanie,
to co piękne ciemność zmyła.
Miła znikła w nocy bramie,
skryty całus zostawiła.
Co dzień będę tu przychodził,
pełen pragnień kosz przyniosę,
a gdy spotkam moją Miłą,
znów na spacer Ją zaproszę!!!!
Komentarze (9)
a ja dołączę się do zachwytów i dodatkowo uśmiech
prześlę :))
obyś spotkał znowu swą Miłą...pozdrawiam;)
przywołał mnie do wiersza niesamowicie zabawny nick -
przy tym wiersz zaskoczył krzepą - czyt. rytmem i
wielką radością.
Wiersz ulotny z pieknym romantycznym klimatem i oby
ten spacer z Mila sie spelnil:)Podoba sie.
Pozdrawiam.
Wiersz ładnie zrymowany i poprowadzony.
Z miłą idź na spacer w życie, jeśli ciągle myślisz o
tym skrycie.
Romantyczna sceneria pobudza moją wyobrażnię, ładnie
napisany wiersz, pozdrawiam
bardzo ładny romantyczny wiersz, wart przeczytania :D
+ pozdrawiam
a gdy spotkam moją Miłą,
znów na spacer Ją zaproszę-zaproś taki romantyczny ten
wasz spacer,że aż mi się zachciało na spaserek pójść
Romantyczny nastrój wytworzyłeś... Ślicznie!