Stara miłość nie rdzewieje
Każdym swoim krokiem wzniecasz pożar
I choć wszystko płonie wokół
Ty wyglądasz tylko piękniej
W pomarańczowej poświacie
Nawet gdy kilometry dzielą mnie od
ciebie
Czuję jak rozpala mnie od wewnątrz żar
Twych rąk
Z niewidzialną gracją spacerujących po
klawiaturze
A najgorsze jest to ile już ten ogień
trwa
Myślałem, lata robią swoje, gasnę
Ale zawsze gdy spotkamy się, przypadkiem
Ciepło Twoich oczu rozpala mnie na nowo
Myślałem, przecież nic nie może płonąć
wiecznie
Wreszcie rozpadnie się w proch i w pył
Czarodziejka!
A najlepsza...
Otóż to, Najlepsza!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.