Okulary
To przekleństwo
Każda, absolutnie każda,
Nosi
Włosy, nos, kolor zębów
To nieważne
Liczą się te dwa kawałki szkła
Kieliszek
Właśnie w tej chwili
Opróżniam
A okulary wciąż
Mnie
Prześladują
Poprzedni wiersz
Nie najbliższy
Wam w odbyt
Chcę zwykłej przyjemności
Domagam się jej
Czy to za wiele?
Nie chcę złota
Nie chcę być thanem
Nie chcę królestw
Chcę czerwieni
Chcę prostych oprawek
Chcę nauczyć się miłości francuskiej
Wszystko, jedno, trochę, więcej
Apokalipsa
Myśli kołują, nie jestem w stanie utrzymać
ich w ryzach
Imienniku, niech Twa wizja ziści się
Czym prędzej
Miałem 3 z polskiego
Komentarze (1)
usmiechnela sie,Fajny wiersz