suplement diety
jest coraz ciemniej, ciężej
tam, gdzie jego aksamitność
przecież musi być, w samym wnętrzu,
chociaż kawałek rozgrzanego kamienia.
gdyby tak poszukać głębiej, rozkruszyć
mówisz: kochanie popatrz -
arcydzieło, nie zrywaj pajęczyny
mimo że jesteś ostatnim uzależnieniem
przed snem, między nami nic nie wzdycha
do księżyca
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2018-03-25 20:53:35
Ten wiersz przeczytano 1192 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
dziękuję:)
Świetny erotyk pozdrawiam serdecznie;)
Z pajęczyny też podobno robi się jakieś lekarstwa.
Całkiem czarodziejsko wygląda, zwłaszcza w blasku
księżyca. Ja bym się jeszcze zastanowiła...
Pozdrawiam:)
wzdychanie do księżyca to chyba rodzaj poetyckiej
melancholii. U mnie tu czasem wyją do księżyca, co
oznacza stratę energii na rzeczy nieosiągalne.
Jak to jest-:) jeszcze parę minut temu, był 25-ty -:)
To te inteligentne,chyba -:)
:)))) a tak kapucynki:)))
to teraz w małpy się bawicie -:))
-:))
Zostawiłam coś na @ :-)
valerko :) dzięki
Ty Łobuzie :)))))
intrygujący wiersz.
Niczym nić Ariadny -:) dla Tezeusza, utkana w
pajęczynę!
Pozdrawiam! Ewa.
dzięki :) Moniko :)))) kto ją tam wie... pozdrawiam
Intrygująco.Pozdrawiam, Ewuniu:)