SWETEREK
Mówi babcia do swej wnuczki
Robi przy tym sweter z włóczki
Co to za dzisiejsza moda
Mi to nawet słów już szkoda
Wszystko krótkie, wszystko ciasne
Wnuczka mówi: babciu, jasne
Mam ubierać się na miarę
Wole umrzeć z tym zamiarem
Babcia mówi: trzeba gustu
Nie eksponuj ty tak biustu
I ten pępek schowaj wreszcie
Nie pokazuj się tak w mieście
Ale babciu! To jest zmora
Chyba jutro będę chora
Tak wyrzekła wnuczka gniewnie
Nie odwiedzi jej już pewnie
Jak wyrzekłam tak się stało
Żeby tego było mało
Babcia pocztą śle sweterek
Idzie on na poniewierek
Za rok cały wnuczka wraca
Babcia ją po głowie maca
A ta chlipie, płacze skrycie
Jakie smutne moje życie!
Tak krzyknęła wnuczka babci
Ta podała ciepłych kapci
Zapytała: co się stało?
Co cię złego tak spotkało?
Babcia z troski tak pytała
Wnuczka smutno dalej stała
Lecz wyrzekła babci słowa:
Babcia to jest mądra głowa
Byłam z chłopcem na zabawie
Dziś go już nawet nie strawię
Bo mnie macał gdzie nie trzeba
Mówił że jego potrzeba
Ja mu rękę wykręciłam
W pupę dałam, wywróciłam
Mówił, że ja jestem łatwa
Że pobujam się jak tratwa
Wiem, że wzrokiem przyciągałam
Myśli różne wywołałam
Krótkim i ciaśniutkim strojem
Ludzi wokół mnie jak rojem
Babcia nić do ręki wzięła
Nowy sweter szyć zaczęła
Teraz to ty mądra wnuczka
Wychowała cię nauczka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.