Taki kamień węgła
A może by tak
może by wrócić
do Pieśni Słonecznej
Laudato si
może by wrócić, do gestów najprostszych
może by trzeba - przytulić ten świat
Przytulić jak dziecko
gdy budzi się, po złym śnie
Może jak Jezus poscalać ściany
rozpadającego domu
może posklejać rozpadające się serca
Zapomnieliśmy - że wciąż trwa
era kenozoiczna
Zapomnieliśmy opowiadania Borowskiego
Sołżenicyna, wiersze Baczyńskiego
Zakręciliśmy biodrami jak Shakira
i miała być Waka-Waka
a wyszło jak zwykle
Koko-koko - Euro spoko
przed rozpadającą się chałupą
i w odzieży maskującej
Ktoś przeoczył tę ważną chwilę
ten moment tajemny
gdy mgła schodzi nad pola
gdy budzi się smutek wieczorny
i strach
I wtedy nie ma nikogo
kto przytuli Wołodię
I nie było nikogo
kto przytuliłby mnie
zanim zaczarowała nas
Królowa Śniegu
Jakoś dziwnie się czuję
wśród wirujących tablic Tchorka
gapię się w telewizor
I chciałbym widzieć Nauczyciela
na łodzi Szymona i tłumy słuchających
na brzegu jeziora Genezaret
A widzę kręte tunele metra
i tłumy skulone pod ścianami
które przyozdabiają girlandy przekleństw
i serpentyny zużytych bandaży
"Siedzą w ciemnościach i mroku
więźniowie nędzy i żelaza" (1)
Więc ty - tak ty!
Więc my - tak my!
Do ciebie mówię przechodniu miasta
jeżeli spotkasz niechcianego obdartusa
co rzuca kamieniami w koty
na warszawskiej Pradze
w Delhi
Dżakarcie
Bukareszcie
Leningradzie
To nie wrzeszcz
Tylko weź i go przytul
Idźcie nad jezioro
do tych gwiazd, co spadły
niepotrzebnie
bo nie spełniły niczyich
życzeń
Idźcie do bunkra
do Wołodii, żeby nie był sam
by nie bawił się w smutku i nędzy
plastikowych żołnierzyków, czołgów
Przytulmy się
przytulajmy dzieci
i jeżeli spotkasz małego
niechcianego oberwańca
na Pradze
w Delhi
Dżakarcie
Bukareszcie
Leningradzie
To nie wrzeszcz
Tylko, weź i go przytul
1. Księga Psalmów
Komentarze (31)
Gdzie się podziewasz, Robercie?
Często sobie tutaj wracam.
Poczytać POEZJĘ.
I, wiesz, od dłuższego czasu przebywam na Mazowszu i
często spaceruję po Twojej ukochanej Warszawie... I
myślę sobie, jak fajnie byłoby się spotkać. I nie
byłoby żadnego problemu, prawda? :) Chociaż w Parku
Praskim "bitwę" stoczyłem :) Wymsknęły mi się jakieś
poznańskie "teje", hehe :) Wiesz, jak jest ;-)
Chłopaki pewnie na jakąś amarenkę zbierali, a ja
akurat nie miałem humoru... ;-)
Najserdeczniejsze pozdrowienia od rodowitego
Poznaniaka dla rodowitego Warszawiaka :)))
Tak, każdy człowiek jest ważny, jego życie nie może
być, ot tak, odfajkowane. Powinno być zauważone,
docenione, a nie ocenione. Jakże trudno być drugiemu
bratem...
Głęboki sens jest zawarty w strofach. Fachowo napisany
utwór, bo to jest utwór, nie "jakiś" wiersz.
Pozdrawiam Robercie z niskimi ukłonami. :)
Po raz kolejny wracam do wiersza.
Tak, przytulanie jest ważne, ale czy zawsze pomoże?
Wiersz bardzo dobry.
w efekcie ewolucji człekokształtny wie jak prawidłowo
trzymać karabin. Oby tylko nie zapomnieć, nie
odewoluować się przytulania.
Bdb Wiersz, msz, przesłanie też,
poza tym zgadzam się z komentarzem
Przedmówczyni. Pozdrawiam, z uznaniem.
Gdybyz tylko Wolodia bawil sie samymi zabawkami...
Czego Wolodia nie przytuli, to Wladimir z(a)bije.
Zdegenerowany przez system, o spranym mozgu,
oczadzialy od pochlebstw, tyran, ktory byl kiedys
tyrankiem, i to wtedy byl czas na pokazywanie, co
dobre, co zle, i na przytulanie jego strachu.
Piekny wiersz o pieknych idealach. A tymczasem w
bezoknim bunkrze trzesie sie i trzesie polowa Europy
samotny, maly czlowieczek. Samotny, jak kazdy despota.
I taki samotny odejdzie, w strachu, nagi jak dziecko.
Pozdrawiam
Świetne wersy...
węgielny kamień węgła
i kamień z węgla węgłowy
to więcej niż jeździec bez głowy
to recepta na ratunek świata
i to dla wszystkich na przyszłe lata
Otwórzmy oczy na problemy innego człowieka,
swój wizerunek to my sami sobie malujemy,
naprawdę szkoda czasu, życie zbyt szybko ucieka,
bądźmy dobrym przykładem nim z tego świata znikniemy.
Taką odezwę do nas wszystkich odczytałem
Robercie w Twoim ciekawym, bardzo dobrym wierszu.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
Uznanie pozdrawiam
Kapitalny wiersz, Panie Robercie. Pierwsza liga.
Przychodzę tu co jakiś czas z niskimi ukłonami.
To jasne, i ludzie zwykli i ubodzy odnajdą to, a
bogacze też będą przyjeżdzać by wymieniać chrywny,
kupować złoto, domagać się zmywarek do naczyń i
socjalu. Ale naprawdę, potrzebujących ludzi trzeba
przytulać. A Putin nie gorszy od naszych władców i od
Bidena. To tyle uparty ja. Dobry wiersz.
Wspaniały Wiersz,
pełna uznania
pozdrawiam serdecznie:)
Aż się chce czytać bez końca...
Miło mi, że Ci mnie brakowało. Wróciłem.
A wiersz mi się podoba. I to nawet mimo że
(nostalgia?), używasz nieaktualnej nazwy Sankt
Petersburga. I nawet mimo uproszczenia. Przecież
dobrze wiesz, że jeśli ktoś rzuca kamieniami w koty,
to on może mieć jakieś problemy ze swoją psyche.
Jednak, jeśli ktoś strzela z bunkra do ludzi na
zewnątrz, to problemy ze swoją psyche może mieć ktoś
zupełnie inny... (Też Wołodia.)