Takie tam na wesoło
Niech pan nie czyta moich wierszy.
To proszę pana czasu strata.
Pan by im skrzydła poodrywał.
Kazał im pełzać zamiast latać.
One dla pana są zbyt tkliwe.
One dla pana są zbyt ciepłe.
Pan by je brzydko ponazywał,
a jak to nawet wiedzieć nie chcę.
Ja nasączałam je codziennie
ludzką dobrocią prosto z serca.
Pan by wystawił je na słońce,
żeby wyblakły jak najprędzej.
A gdyby chciały pewnej wiosny
znów zazielenić sie na nowo
Pan by je zdusił ciasno w dłoniach,
albo na czarno przemalował.
Wiem. Wiersze moje prosze pana
wciąż pozbawionę są mądrości.
Wciąż są naiwne jak ja sama,
bo zagubiły się w miłości.
Do kogo?
Jak pan śmie mnie pytać?
To oczywiste, że do pana!
Komentarze (20)
Zgodnie z prosba przeczytal agarom glownie
komentarze;)))))
Podobalo sie i to bardzo, serdecznosci
Super! :) Moich wierszy też niech nie czyta, ja tak
sobie tylko a muzą... Pozdrawiam :)
Cudowne!!! - Swietnie napisane:)))
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładnie.Pozdrawiam:)
Dobre to takie tam!
Rzeczywiście na wesoło,
Fajny, wesoły wiersz.
Bardzo mi się podoba.
Miłego dnia.Pozdrawiam:))
dobre :)
bardzo ładnie rytmicznie i radośnie;-)
pozdrawiam - miłego dnia:-)
Urocze wersy :)
sympatycznie - bardzo
Pięknie...oby adresat zrozumiał co w trawie piszczy...
pozdrawiam serdecznie
*napisales :)
ale super! pieknie to napisalas! jestem pod
wrazeniem:)
pozdrawiam:)
tak mi przypomniał się Marek Grechuta
bardzo ładny wiersz