Te dziury w ścianie...
Wyciągam rękę w wyrazie tęsknoty, Dlaczego nikt jej nie łapie? gorszy...(?)
Uciekasz coraz dalej, dalej w nieznane,
Chce iść za Tobą, lecz nie mogę -
zostaje,
Zostaje sam powoli, tracę me marzenia,
Tulę poduszkę w geście uczuć stłumienia.
Mówisz - szczęśliwi czasu nie liczą, więc
nie liczmy i my
Papierosów wypalonych razem, ale jak być
szczęśliwym?
Co mam zrobić, bym znów z uśmiechem kładł
się do łóżka?
By przytulić się do kogoś, by nie była to
poduszka...
Gumka do włosów i kilka plam od tuszu na
jasnym materiale,
Kilka rzeczy przypadkiem, niezapomnianych
wcale,
Wiele dni i tych chwil, tak często w mej
głowie wspominane,
Jak inaczej? Otwieram oczy, widzę (kiedyś
nie było) - te dziury w ścianie...
Komentarze (1)
te dziury w ścianie to akt rozpaczy wiersz tęsknotą
przepełniony olbrzymią i Miłość to na pewno odczuje
Wiersz wzrusza i ładnie napisany Plus