Ten. Cheper.
Ten, kogo nie ma , nie boli (nie boli?)
tylko poczucie braku troszkę gryzie
niby wełniany sweter, który sprułeś,
i wciąż we włosach czujesz dotyk dłoni
tej, co odeszła bezpowrotnie w styczeń
styczeń nakarmi mrozem wszystkie lęki
(usnęły biało na sztywnych gałęziach)
a potem rzędy soplowych figurek
spłyną, tak łzawo, jak łzawo odeszły
opłatki płatków topniejące w rękach
w rękach masz teraz zamiast szronu kłębek,
kuleczkę z nitek, toczysz ją powoli
jak skarabeusz. Już cię nie krępuje
- co pozostało tam pod ziemią, z ciebie.
Ten, kogo nie ma. Od stycznia nie boli.
Komentarze (17)
znam ten ból...i jeszcze zapach pelargonii..."Ten,
kogo nie ma , nie boli (nie boli?)"długo jeszcze
boli,im nam bliższy tym ból większy
Zimowe nenia jak epitafium znaczeń tych
co odeszli do Krainy Zachodu na sąd Ozyrysa - Ka, już
śpi, lub uśnie raczej,
a Baa zostanie cieniem ,po tej stronie -
pilnuje Anubis - zapisany ostatni hieroglif
pamięci... jest milczenie.
Serce zamrozisz a i tak boli .
dobry, bardzo ładny wiersz, coś ściska za gardło...i
dziwnie bliska mi jego treść (ze względów osobistych)
do takich wierszy się wraca...
dobrze ze choć po śmierci nic nas nie będzie bolało
plus
Wzruszyłeś mnie tym wierszem, jest pełen wyrazu...
domyślałam się że te powtórzenia są celowe i bardzo mi
się to podoba i dziękuje za wyjaśnienie terminu, bo
nie znałam tego określenia... od Ciebie zawsze się
czegoś mogę nauczyć
do Kheiry: powtórzenie jest celowe; podobnie powtarza
się "w rękach" na końcu drugiej i początku trzeciej
zwrotki; taki zabieg stylistyczny nazywamy "rondem" :)
Ładna metaforyka, wiersz oddaje klimatem ból po
odejściu bliskiem osoby. Jeśli można coś doradzić:
przebuduj ostatni wers pierwszej strofy, żeby uniknąć
niepotrzebnego powtórzenia słowa styczeń. Tytuł
przykuwa uwagę a sam wiersz jest naprawdę dobry.
Pozdrawiam.
wyczuwam pod warstwą słów dużo bólu, wiersz piękny
Wiersz żyje jest w nim wrażliwość serca perswazja i
uciszanie bólu przyjazne Wymowa krótkiego wiersza jak
zrozumienie cierpienia Bardzo dobry w wymowie Duży
plus
...pozory mylą kiedy przygrzeje słońce łzy same
popłyną, tak szybko nie zapomina się bliskiej osoby...
„Cheper dżesef”, czyli „ten, który
powstaje sam z siebie”."Każdego dnia budzimy się
na nowo" ( by poczuć jak boli)...to tylko cytaty
( i mała refleksja ), ale sądzę ,ale są odniesieniem w
jakimś stopniu do Twojego wiersza .
Wiersz ma to coś co do mnie przemawia.
hmm...śmierć dotyka każdego z nas ,odchodzą najbliżsi
,wydaje się ,ze uczucia zostały zamrożone,nie boli już
,ale to pozory ...,nastroje splatają się kreując
piękny klimat wiersza...
Bardzo ładna metaforyka i doskonała spójność wiersza.
Niczego tu nie brakuje, nie ma żadnego nadmiaru.
Pięknie i wzruszająco, zwłaszcza ostatnia.