Teraz
byłem żywym
ale dawno już umarłem
uciekając przed prawdą
i słońcem nadziei
znalazłem się w piekle pustki
gdzie nie ma drzwi
przez które wpadłem w nicość
od niej brak jest ucieczki
teraz moje oczy płaczą
tak jak i natura wokół
teraz nie szukam siebie
ale podążam za cieniem
nawet on się wstydzi
swojego powiązania ze mną
TERAZ to przekleństwo
a JUTRO nie nadchodzi
DZISIAJ jest kłamstwem
którego nie uniknę...
autor
Cabal
Dodano: 2008-05-20 14:34:44
Ten wiersz przeczytano 773 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
wiersz przepełniony smutkiem,czy można uciec przed
czymś co ma się wydarzyć....ciekawy wiersz