Trzy limeryki na koniec grudnia
Protazy Trąba koło wsi Kąpie,
zobaczył z wodą na polu rząpie.*
Czasu więc już nie marnuje,
na golasa pomorsuje.
W końcu raz w roku się dziś wykąpie.
Johnny Ben Wilson raz w Oklahomie,
petardę znalazł kiedyś na złomie.
Dla kolesi będzie szok,
gdy odpali w Nowy Rok.
Świętuje teraz, lecz na oiomie.
Chwali się baba we wsi Polana,
tak drugiej babie: popatrz kochana,
mrozu nima śniegu nima,
niby grudzień, dziwna zima,
a ja w chałupie trzymam… bałwana.
* rząpie- tu: zbiornik
Komentarze (16)
:))+
Wszystkie fajne. Pozdrawiam.
pozdrawiam was wszystkich
Świetne limeryki!
trzeci:)))
pozdrawiam serdecznie:)
Super o bałwanie
Fajne wszystkie, pozdrawiam serdecznie :)
Super, najbardziej o tym bałwanie:).
Wszystkie super :)))
A ile tych bałwanów w chałupach... ;-) ;-)
Pozdrawiam, Maćku :)
Super. Pozdrawiam serdecznie :)
Świetne!
Rozbawiłeś...
Serdecznie pozdrawiam
Wszystkie bardzo na czasie i udane.
:)
Januszku
Słowacja to Słowacja inna sprawa ;-)
Orany ten Protazy!
Super.
przywołałeś me sanatoryjne wspomnienia
po raz pierwszy morsowałem i było tej kąpieli ponad
2 godziny wcale a wcale nie było zimno mimo ujemnej
temperatury poza 'rząpiem'
bo były to gorące źródła na Słowacji :)
Zawsze z przyjemnością czytam Twoje limeryki. Od rana
wprowadzają uśmiech radosny. Życzę beztroskiego Nowego
Roku. Pozdrawiam cieplutko:)