Trzy limeryki zoologiczne
Wściekły był pająk ongiś pod Pszczyną,
problem miał bowiem raz z pajęczyną,
a wcale nie tak mały.
Plótł ją bowiem dzień cały
i się zaplątał z całą rodziną.
Gadają sobie koło Tymbarka ,
owadzia larwa oraz poczwarka.
Larwa pyta kiedy zmieni
się i nabierze deseni,
a tamta na to: nie mam zegarka.
Śmiała się mucha raz pod Opolem,
jakie z kuzynek straszne głupole.
Mają pewnie pusty łeb,
bo latają tam gdzie lep.
Aż sama padła pod… muchozolem.
Komentarze (24)
Bardzo fajne wszystkie trzy,
może napisz też o wszy :))
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Ostatni chyba najbardziej trafił w mój gust :)
W drugim usunęłabym przecinek po słowie "zmieni" ;)
Pozdrawiam serdecznie!
fajne są. Owady też mają przechlapane.
hihihi.. superowe. Dziękuję za rozjaśnienie lica.
Miłego dnia :)
Fajne:) Miłego dnia:)
Fajne, czytałam z uśmiechem :))
Hahahahaha z uśmiechem czytałam. Udanego dna z pogodą
ducha:)
Te z Twoich najfajniejszych:). Pozdrawiam
ale rozbawiłeś
do łez ostatnich
pozdrawiam Maćku
z uśmiechem :)))