Uwierzyłeś że blond
Uwierzyłeś że blond prostytutka
W dzień jest muzą Epikura
Nieskromnie ocieka poezją jego słów
On sam w niebogłosy wychwala
Kształt piersi, pajęczyny ud
Przemoczone wstydem kobiece rzęsy
Drętwe tango otula płonące
Ramiona tej pary niebiańskiej
Za oknem igrają z losem gołębie
Starzec jej krok przyozdabia modlitwą
Słońca, uwierzyłeś głupi - a przecież
Dziwki nie istnieją za dnia
Komentarze (1)
trudny temat ciekawie opisany