Walka z wiatrakami
Wciąż mnie nurtuje jedno pytanie:
Dlaczego nader często się zdarza,
że przebojowe, urocze, panie
od uczciwego wolą babiarza?
Choć wiedzą, że już rzucił niejedną
mimo wspólnego konta i dzieci,
to w pięknej pani przeważa pewność,
że przy niej zacznie przykładem świecić.
Czy usidlenie będzie możliwe,
czy to jedynie naiwność słodka,
gdy gwiazda sądzi, że pod jej wpływem
lew salonowy zmieni się w kotka?
Co by nie mówić, to jest wyzwanie,
by zagrać rolę ostatniej żony.
No a jeżeli tak się nie stanie,
przyjdzie dołączyć do porzuconych.
Komentarze (63)
Żaden ze mnie lew salonowy, co najwyżej tygrys ;-)
Ale... Wyobraź sobie, że i mnie nurtuje to pytanie...
Taki skromny jestem, wstrzemięźliwy... A jednocześnie
bohaterski, eksplozywny... No ideał, normalnie!... Ale
nie... Pantery mnie nie chcą, nawet śnieżne...
Dlaczego?!
A poważnie, naiwność, droga Pani Aniu... Zakochują się
ponoć tylko naiwni... Z natury... Czyli chyba wszyscy
;-)
Jak zawsze, z podobaniem :-) Pozdrawiam ciepło, Aniu
:-) (ja, tygrys salonowy! :-))
Tematyka wiersza wciąż aktualna. W babskim gronie
często dyskutujemy o takich kobietach.Opinie są bardzo
różne.
Serdecznie pozdrawiam :)
"Wciąż mnie nurtuje jedno pytanie:"
że też, krzemanko, nie masz czym zaprzątać sobie głowy
;))
nie Twój cyrk, nie Twoje małpy;
a każdy, jak sobie pościeli, tak się wyśpi :) Ty
nikogo nie uchronisz przed błędami, rozczarowaniami,
porażkami...,
bo najafektywniej uczymy się na własnych błędach,
cierpieniu, choć często-gęsto musimy powtarzać klasę
:)
A jeśli nauka pójdzie w las, to widocznie... siła
wyższa :)
A tak poza tym, zgrabnie/sprawnie napisany tekst :))
Ładnie, refleksyjnie. Niestety my kobiety czesto
jesteśmy naiwne. Pozdrawiam
Gra na uczuciach to jego główna rola w życiu,
wspaniały wiersz, pozdrawiam serdecznie:)
a na imię takim damom
Naiwna na wskroś.
Myśli, że czas jej jest teraz
i wszystkim na złość
pokaz zrobi co potrafi,
dlatego jest nazywana
ostatniejsza gapa.
Witaj Aniu
Cóż, może po prostu są naiwne...
Życie.
:)
Pozdrawiam
i jeszcze jedno,
uwarzam ze to niema nic wspolnego z naiwnoscia, lecz z
chormonami :)))
niski uklon za ten wspanialy wiersz,
moim zdanie trafia w samo sedno kobiecego serca
jedna partia innej partii zarzuca że mało wiatraków
pobudowała aby pozyskać energię wiatrową w dobie
drogiego gazu , a ta druga twierdzi iż za mało u nas
wieje...a Ty Krzemanko walczysz - pomyśl czy warto !
O naiwności... :] Pozdrawiam
Ciekawie ujęty temat, krzemańciu.
Może za szybko dajemy drugą szansę? A potem...tak jak
w puencie.
Często trudno zrozumieć ludzkie postępowanie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Trafione te rozwazania. Naiwność jest tak bardzo
zgubna. Pozdrawiam :)
Nic dodać - nic ująć, Aniu :)
Miłego popołudnia.