G ł o s
dobiegające dźwięki
drgają regularnie pokonując bariery
upływającego czasu
odległe przestrzenie
stają się nieosiągalne dla stóp
drepczących w miejscu
przybył głos z nieznanych stron
wyciszył i uspokoił
dając pocieszenie w płynącej muzyce
teraz mogę tańczyć bez wytchnienia
unosząc się ponad chaos codzienności
i powrócić do miejsca skąd przybyłem
09.03.2006.
Komentarze (20)
ciekawy, lekki, lubię takie :-)
Pani jaga55, jako zaliczony do żałosnych i
zakompleksionych i określający siebie poetą(gdzie???),
przytaczam definicję, by się upewnić , że to samo
mamy na myśli: chamstwo to wybitnie złe zachowanie,
cechy właściwe chamowi. Ciekawe jak by Pani określiła
swoją ocenę mojej osoby? Ja unikając drastycznych
określeń powiedziałbym miłośniczce Norwida, że jest
Pani insynuatorką. Pan Kazap, jako były instruktor
harcerski zdaje sobie sprawę z tego, że swoim pisaniem
daje przykład. Czy dobry czy zły oceniają czytelnicy.
Jeśli ocenę konkretnie motywują, to jest to tzw.
prawda w oczy. Nie ma to nic wspolnego z chamstwem,
bycie żałosnym i zakompleksionym. Jeśli uważa Pani ,
że ostra krytyka na beju, to przejaw chamstwa, to
naraża się Pani na śmieszność, przypisując pewnym
znaczeniom dowolność. Jeśli autor kazap podaje swoje
wiersze do skomentowania, to w zależności od jakości
tekstów otrzymuje ich ocenę. Jako uogólnienie, można
założyć, że grafomanię, „poetycki” bełkot,
nieskładne formułowanie myśli, można nazwać”
pisaniem tak jak się umie, brakami w znajomości
języka, gramatyki, ale to są eufemizmy, owijanie w
bawełnę istotnych braków, niczemu nie służące. Może
warto ważyć swoje oceny Pani jago55 i nie dolewać
oliwy do ognia, dzięki któremu utwierdza sie
przekonanie, że rację mają ci, którzy są w większości.
To pseudo-demokracja.
...przybył głos z nieznanych stron...Ciebie wyciszył a
ja umarłabym ze strachu....
Witam. Tańcz, tańcz i nie zwracaj uwagi na chaos
codzienności. Pozdrawiam.
Komnenie:( Nie, nie jestem wielbicielką Kazapa, jestem
tylko czytelniczką wierszy na beju. Nigdy nie
punktowałam p. Kazapa, bo w ogóle bardzo rzadko to
robię. Bardzo lubię poezję (Norwid mój ulubiony poeta)
tę dobrą ale i na beju, denerwuje mnie chamstwo na tym
portalu. Czytam dużo wierszy ale wracam do tych,
którzy mnie ujmują swoją poezją a Ty z namolnością
wracasz do wierszy Kazapa i się pastwisz, pytam - po
co?. Nie lubię, nie czytam... Tyle w temacie.
Pozdrawiam
"przybył głos z nieznanych stron wyciszył i uspokoił
dając pocieszenie w płynącej muzyce" Muzyka jest
najlepszym lekiem na wyciszenie, słuchając jej
zapominamy o cierpieniu :)
Więc powróć tam, skąd przybyłeś. Miło było przeczytać.
Pozdrawiam:)
Wiersz bardzo sympatyczny trafiajacy do czytelnika-
dobrze się go czyta i proszę się nie przejmować, tym
stekiem bzdur wypisanym przez jednego z
"pseudotfurców" - to trzeba trochę coś o poezji
wiedzieć, trzeba ją czuć - a nie tylko postękiwać coś
z zazdrości, że się samemu nic nie potrafi napisać. Ta
cała analiza guzik warta i urojona.
Ładny wiersz - głosik daję. Podoba mi się bardzo:))
Pozdrawiam cieplutko.
Po moim komentarzu pod wczorajszym arcydziełem p.
kazapa, niejaka jaga 55, jego wielbicielka i
obrończyni, napisała, żem „żałosny i
zakompleksiony”, kontynuując więc żałość i
zakompleksienie spojrzę na pustosłowie i bzdury,
którymi p. Karol nas dziś uraczył.
--1. „odległe przestrzenie stają się
nieosiągalne” – to są „odległe i
nieosiągalne” czy dopiero takimi będą? bełkot i
tyle.
--2. „dobiegające dźwięki drgają regularnie
pokonując bariery” – brak interpunkcji i
bełkotliwa zawartość tego fragmentu skłaniają do
zadania pytania autorowi: czy dźwięki „drgają
regularnie” czy „pokonują regularnie
bariery” – wydaje się to oczywiste? Oj
nie, p. kazap nie ma pojęcia o imiesłowach , a
imiesłowem jest „pokonując”, i ich
podległości czasownikom oraz interpunkcji. Przecinek
przed „pokonując” załatwiłby sprawę.
--3. kolejne pytanie, związane z systematycznym
nadużywaniem przez p. kazapa enigmatycznych
imiesłowów. – „dobiegające dźwięki”
- skąd dobiegają dźwięki? same z siebie? Buahahahaha.
Tego typu postawienie imiesłowu przymiotnikowego jest
takim samym błędem stylistycznym, jak zaczynanie
zdania od „więc”. Prawidłowa konstrukcja
jest taka: „dźwięki, dobiegające z…”
– „dźwięki, które dobiegały
z…”, ale to już poza percepcją p. Karola.
--4. „przybył głos z nieznanych stron”
– oczywiście mamy tu kolejną enigmę „z
nieznanych stron”, a to taka wata słowna,
pustosłowie. Pan Karol do perfekcji opanował jeden
tani trik – „jeśli umieszczę w wierszyku
enigmę/”niewiadomoco”, to czytelnik da się
na to nabrać, bo ma poczucie obcowania z wielką
tajemnica = głębokim i tajemniczym przesłaniem”.
Oczywiście nie ma w tym ani głębi, ani tajemnicy
– jest to tylko dowód miernych umiejętności
autora. „Przybył głos” – taa, głos
„przybywa”, chyba na wadze. Bełkot i
bzdura.
--5. „przybył głos […] dając pocieszenie w
płynącej muzyce” – kolejna bzdura: głos
dał pocieszenie – w muzyce. Bełkot.
--6. Na koniec błąd z pogranicza składni i gramatyki.
„teraz mogę tańczyć […]
unosząc się ponad chaos codzienności” – oj
nie, nie rozumie Pan różnicy między czasownikami
dokonanymi i niedokonanymi, między „unieść
się” i „unosić się”.
„uniósł się ponad/nad chmury” –
„unosił się nad (czym?) chmurami”.
----Reasumując: Wielbiciele i obrońcy p. Karola nie
mogą zmienić paru rzeczy: jego żenującej znajomości
podstaw j.polskiego (mówię tu o poziomie najwyżej
gimnazjum) oraz nieudolności, braku kompetencji
językowych. Chwalenie tych „wierszy”,
doszukiwanie się w nich pozytywów tylko ze względów na
sympatie żywione do ich autora wystawia bardzo złe
świadectwo chwalącym. Takie pojęcia jak hipokryzja czy
faryzeizm chyba powinny być im znane.
Fajny tekst, oryginalny, dobrze się czyta, podoba mi
się;-)
"teraz mogę tańczyć bez wytchnienia
unosząc się ponad chaos codzienności "
witam,życzę wytrwałości pod obstrzałem.
Czytałam przed poprawką . Stwierdzam zatem, że teraz
jest o wiele lepiej dzięki rzeczowym komentarzom . Za
pracę nad tekstem pozostawiam należnego plusa . :)
Myślę że troche nie dopracowany, ale spoko.