***
Zaliczyłam już lot nad kukułczym
gniazdem
teraz siedzę na podłodze od wczoraj
i wcale a wcale nie jest lepiej
borykam się ze zbyt dużym rozmiarem
swojego ego. Składam pokłon nocy, ale nie
jestem
jej wierną wyznawczynią.
Obgryzam długopis, wysysając swoją własną
ślinę
tak właśnie zwykle spędzam dzień
wpatrując się w taniec firanki
która jak koszula sąsiadki jest żółta od
nikotyny
sprowadzam myśli na trawnik
by załatwiły swoja potrzebę i poszły
spać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.