[***]
ta historia wydarzyła się naprawdę...
wielka pomyłka powodująca iskry
czas
potem chłodna tafla
wody (twarzy)
zimnego lodowatego jeziora
powtarzane uczucia
kłótnie zostawiające piętno
niemy krzyk (mój)
wycięgnięte szpony poróżnienia
(do nas)
rozdzielenie
na tafli wody (lub mojej twarzy)
martwa miłość
niedorozwinięta
na dnie jeziora
brak zrozumienia (lub odtrącenie)
(my) na powtórce moich snów
w lustrze
w mojej twarzy
(sama na brzegu)
w zimnej masie wody
obietnica
czas w fartuszku
mój lekarz
a potem wrota do przyszłosci
wchodzę...
spijająca krew z twoich warg
sztuczna piękność Wiecznie Żywych
mój ból
krzyk uciśnionych
płacz odtrąconych
cięcia i krew
sztuczne wybiórcze uczucia
stygnące
(-jak magma)
zamarzające
(-jak lód)
krzepnące
(-jak krew)
prózna i wczesna radość ze związku
zapłodniła przeźroczyste krople...
chciałam żebyś wybrał mnie ale ty wolałeś szukać swojego ideału -nie dając nam szansy.... ja żałuję, bardzo, znów założę maskę czy ty żałujesz?...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.