wiersz o prawdziwej miłości...
Staram się być,sama nie wiem już kim...
Kogo chcę okłamać,
Bez Ciebie nie mam nic...
Nasza miłość wygasła,
Pękła,jak po wishy pusta szklanka...
Zerwała się jak nic przetarta...
Żegnałam się z Tobą z uśmiechem na
twarzy...
A teraz nie umiem powstrzymać łez gdy widzę
Cię z oddali...
Moje serce tak bardzo krwawi...
Wciąż wierze że krzykniesz „hej
kochanie”,
Ale Ty rzucasz jedynie „cześć”
niedbale...
Lub tylko głową kiwasz na powitanie...
Czy kiedyś zrozumiesz,jak bardzo mnie
zraniłeś,
Czy kiedyś zobaczysz jaką krzywdę mi
wyrządziłeś...
Skradłeś dusze,skradłeś serce...
Daj mi już spokój i nie żądaj niczego
więcej...

Obce imię




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.