wolna od miłości
na nowo rozpoczęłam życie...
wstałam rano, przejrzałam się w
lustrze...
coś się zmieniło...coś znikło...
popatrzyłam na twe zdjęcie...
"czy te wszystkie zmiany zaszły dla
ciebie?"- zapytałam siebie...
jak to możliwe?...
nie pamiętam tamtych dni...
wypełnionych o tobie myślami...
to mnie już nie dotyczy...
teraz wiem...świat się na tobie nie
kończy....
tylu jest wspaniałych ludzi...
tyle wspaniałych miejsc...
najwyższy czas to był...
by zakończyć ciągłe westchninia...
na każde o tobie wspomnienie...
to nie ja za tobą będę biegać...
to nie ja będę się tobą zachwycać...
ja jestem wolna...tańczyć z radości
chcę...
teraz...już...natychmiast...
garściami życie będę brać...
cieszyć się wszystkim...
wstyd, że to zobaczysz...
już nie ogranicza mnie...:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.