wstydzę się
przez ciebie ciągle żywa
zrywam rosę z łąki
robię kawę z mlekiem
czekam aż zapadnie zmrok
oddycham mieszaniną twoich szeptów
nawet gdy ich nie ma
filigranowym marzeniem
potrafię odtworzyć każde słowo
najciszej
wstydzę się mojej tęsknoty
ukrytej w twoim ciele
we włosach
palcach
wierzchołkach skroni
gdy wracasz
autor
Ananke
Dodano: 2008-08-26 00:05:17
Ten wiersz przeczytano 556 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
I znowu trafiłam na piękny wiersz, który nie doceniono
głosami. Przekazujesz uczucia w niebanalny sposób.
Nie wstydź się twojej tęsknoty to piękne jest!