wyrocznia
w synagodze cisza. nikt nie dziękuje za
córkę.
różowe niemowlę, nieświadome, nieduże
paluszki kładzie na buźce. luli laj - szumi
w uszach,
zagłusza przyszły nomen omen
z bimy. opasła, upocona menora obejmuje
siedmioma ramionami, syczy - wykarmisz
i odleci jak ty. urosną jej włosy, sztuczne
paznokcie
i szerokie biodra. porzuci anorektyczne
lalki,
spisze ketubę, rozbije kielich, a nad ranem
w wannie znajdzie łonowe włosy.
nieopuszczona
deska klozetowa znacząco ziewnie na znak
niepokoju.
Komentarze (42)
dziękuję, to miłe z pańskiej strony :-)
nieta 2012-09-14 18:53
feluś, cyt pana: \"to jest wyrocznia na postępowanie
faceta bez względu na przekonania religijne?\" i
\"takie traktowanie jest powszechne u muzułmanów\"
- stąd moja refleksja, którą uważam za właściwą.
pozdrawiam:-)
Podane przez panią komentarze wynikły z ciągłości
dyskusji.:) do treści powyższego wiersza, co jak już
wspomniała bomi to świadczy o strzale w 10-kę na
tarczy potrzeb czytelnika i nie tylko, po prostu o
dobrym wierszu.
dodam, że ten wiersz staje mi się bliższy, im częściej
go czytam... mimo kontekstu wiary problem jest
uniwersalny
bomi, ja się bardzo cieszę:-))) to może nie strach
przed mężczyzną ale przed tym "że tak trzeba" albo
wypada. pozdrawiam:-)
nieto, powinnaś się cieszyć z dobrego wiersza, bo
tylko pod takimi są refleksje, różne zdania, a twoje
wpisy dają jeszcze więcej do myślenia, w puencie,
która jest doskonale skonstruowana, wyczuwam strach
przed mężczyzną...
pozdrawiam was, dobrej nocy
feluś, cyt pana: "to jest wyrocznia na postępowanie
faceta bez względu na przekonania religijne?" i
"takie traktowanie jest powszechne u muzułmanów" -
stąd moja refleksja, którą uważam za właściwą.
pozdrawiam:-)
Super ciekawy wiersz:)Pozdrawiam.
nieta jeszcze tylko odpowiem na to:
"mała dygrasja do autora feluś: nikt nie sądzi nikogo
w wierszu, nie wiem też gdzie autor dopatrzył się
złego postępowania (mężczyzny)? przecież to wszystko
po bożemu. prawda?"
Odsyłam do mojego pierwszego komentarza pod tym
wierszem, nic tam nie ma o złym postępowaniu mężczyzn,
ale w komentarzu powyżej ( mojej ulubionej autorki:)
jest pewna sugestia, nad którą już nie będę się
rozwodzić.
Pozdrawiam obie panie:)bardzo serdecznie.
Oczywiście, obyczaje, tradycja swoje, a realizm
codzienności jest różny.
Dot. to różnych wyznań, bo wszędzie są różne
osobowości, chociaż mentalność grupowa też ma na nie
wpływ.
Nie podejmuję się dalszej dysputy.
Wiem, że przekazanych w wierszu przeżyć nie można
również uogólniać jednoznacznie na panujące w tej
religii prawa czy postępowanie.
Pozdrawiam Autorkę.
feluś, chyba tak, niestety... ale jako kobieta nie
jestem obiektywna w tym temacie, może być odwrotnie -
zależy od człowieka, nie płci
do wszystkich komentujących,
serdecznie dziękuję za przeczytanie.
dla wyjaśnienia dodam, że wiersz nie ma wymiaru
religijnego. judaizm tylko jako kontekst, bo jak
słusznie zauważyła bomi, każdy tradycyjny związek
hołubi raczej mężczyzn niż kobiety.
mała dygrasja do autora feluś: nikt nie sądzi nikogo w
wierszu, nie wiem też gdzie autor dopatrzył się złego
postępowania (mężczyzny)? przecież to wszystko po
bożemu. prawda?
do autora feluś,
przytoczny link nic ponadto, co już wiem mi nie powie
z prostej przyczyny - jestem pochodzenia żydowskiego,
także nie trzeba mnie uświadamiać. a czy
przejaskawiony? z pozycji mojego wieku i tego, co
przeżyłam - nie sądzę. dziękuję za przeczytanie i
pozdrawiam.
bomi, czyli,że to jest wyrocznia na postępowanie
faceta bez względu na przekonania religijne?
Wiersz dobitnie sugeruje - judaizm,
takie traktowanie jest powszechne u muzułmanów.
Wiersz bardzo dobry, naprawdę dużo się dowiedziałam,
dziękuję Aniu:)
Pozdrawiam cieplutko.
zgoda, feluś - ale prawo sobie, życie sobie; u nas też
się przysięga /na dobre i na złe/, a gdy zdarzy się to
złe - facet ucieka od problemu...