Ząb za ząb
To może jeszcze jedna (nie)bajeczka...
Większość historyjek tak się zaczyna :
Był sobie chłopak i była dziewczyna ...
Ale, trochę się rozpędziłam z tym
tematem.
Tym razem opowiem o… kółkach
zębatych.
No więc, przyrzekły sobie - Będziemy się
kochać!
- Zazębiać się gładko, zgodnie
współpracować!
Kółko "on" i "ona", miały dobre chęci,
jednak się razem nie umiały kręcić.
Zgrzytało, hałasowało, iskrzyło...
Mówię wam - zgroza! - A miało być miło.
Sypały się opiłki i oskarżenia
(o kształt zębów i prędkość kręcenia).
Jedno wciąż chodziło naelektryzowane,
drugie - szkoda gadać - to był nerwów
kłąb.
Nie było spokoju - wzajemnie szarpane -
raz oko za oko, a raz ząb za ząb.
Aż zajął się nimi Mechanik. Rzekł - Źle
maszyna pracuje,
lecz żadnego z was o to przecież nie
obwinię.
Tylko obojgu wam ząbki spiłuję,
albo... każde się będzie kręcić w innej
maszynie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.