zwykły spacer
Jeszcze niedawno chodziłam z Rockim, dzisiaj kto inny go zastępuje, tamten choć wielki, łagodne psisko, pamięć niesforna,tak go brakuje...
wzruszyłam się do łez
/muszę zakropić oczy/
poszłam na spacer z psem
wieczór był przeuroczy
jak to po deszczu bywa
była już jedenasta
tylko księżyc i ja
puste ulice miasta
kwiaty lekko uśpione
zieleń nieco przygasła
nie ma jak spacer z psem
zwłaszcza wieczorną porą
gdy księżyc trzyma straż
i gwiazdy wachtę biorą
przyznaję było chłodno
nie miało to znaczenia
mogłabym tak do rana
chodzić i wzdłuż i wszerz
szkoda że nie ma pana
zapraszam póki co
Komentarze (9)
Świetnie ujęte rozważania "wzruszyłam się do łez
/muszę zakropić oczy/" "i gwiazdy wachtę biorą
przyznaję było chłodno" cały wiersz snuje się po
wieczornym spacerze z psem pomiędzy (samotnością)
a jednak jest pies przyjaciel.
Bardzo mnie się podoba no i zaproszenie
wszystkiego dobrego
Świetne zaproszenie... Spacery są piękne, zwłaszcza te
wieczorem.
Szukamy szukamy- przetrząsamy bramy i ulice, skwerki i
place terabajty sieci a wszystko po to by znaleźć a
czasami odpowiedz jest na wyciągnięcie ręki
Dobry wiersz
+
pan się pojawi Halinko :). pozdrawiam ciepło
znane mi powiedzenie- (nie znam autora),które bardzo
lubię,bo także mam psiaka.."daj Boże,abym wierzył w
siebie tak jak wierzy we mnie mój pies"
spacer z psem, bardzo ładnie oddałaś swoje emocje.
pozdrawiam i życzę powodzenia ;)
Ładny spacer wieczorową porą, lubię porę gasnącego
dnia i tą ciszę gdy wszystko zapada w sen.
Miałam kiedyś pięknego wyżła...wiem o czym piszesz
fajny melancholijny wiersz,pozdrawiam
Miałem dwa rottweilery, teraz brakuje mi uczuć tej
sfery.