Życie me
Noc opętana blaskiem księżyca, cisza
przerwana podmuchem beztroskiego wiatru,
sny ludzi jak lustrzane odbicie życia i
wciąż zamknięte drzwi mojego teatru. Wciąż
ten sam scenariusz i scena ta sama.
Rozpędzają serce do niebezpiecznej
prędkości.
Prosta mieszanka, papieros i zbyt mocna
kawa.
Tak zaczyna się rozdział samotności, gdy
sława aktorom jest zabrana. Pobladły
gwiazdy na niebie zmęczone swą rolą, anioł
stróż nie chce więcej być dublerem a życie
poza teatrem jest już tylko wspomnieniem.
Komentarze (2)
Ta mieszanka choć nie wybuchowa to zabójcza, wprawdzie
jest smakowita ale tylko w połowie twórcza, znaczy
kawa tu podstawą, papieros trucizną i choć nie nagle
to powoli odczuć da się blizną. Zastanów się i zmień
składniki - proponuję Nicoret oraz świątecznie
pozdrawiam.
Wiersz zaczyna się wspaniałą metaforą. Dalej jest już
troszeczkę gorzej.. Dale daję plusa za całokształt. +