Życio-gra
tuman z durniem
grają w kości
rzucają losy na płytę
nagrobków
jeden ma sześć
drugi ma jeden
wygrał ten który miał
mniej zmartwień
urodzenia podnoszą
ze zgonami toasty
bo wszystko się zaczyna
i kończy upojnie
alkoholu tańcem
cytrynowy koktajl uczuć
i kac wysuszony
jak rodzinne zdjęcia
pozostaje
w pamięci
autor
Ignacy Barry
Dodano: 2005-08-13 07:51:52
Ten wiersz przeczytano 568 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.