Czy nadzieja umiera
przekrwione spojówki
na policzkach ziarenka soli
w milczeniu powoli spaceruje
serpentynami chwil
wspomina
zupełnie bez świadomości
wchodzi jak ślepiec na jezdnię
przeraźliwy pisk opon i swąd gumy
utracił kontakt z rzeczywistością
odłączony od zasilania energii
gaśnie
obojętnie tylko wzrusza ramionami
coś ściska w dłoni jak talizman
podąża całkowicie instynktownie
jego GPS nie wskazuje kierunku
na poboczu drogi w rozsypanym popiele
szuka tego jedynego diamentu
wypatruje
05.02 – 06.02.2013.
Komentarze (49)
Nadzieja umiera z nami.
Piękny, refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Głębo ko i refleksyjnie. Serdecznie pozdrawiam,
Nadzieja jak diament, dobra refleksja:))
Witam w słoneczny poniedziałek
dziekuję za czas mnie poświęcony i wszystkie
komentarze
miłego dzionka - pozdrowionka
Bardzo głęboka refleksja... Szacuneczek :))
Póki żyjemy, nadzieja żyje z nami, a właściwie w nas.
Pozdrawiam
Dobra refleksja Karolu . Pozdrawiam gorąco i życzę
miłej niedzieli .
też mi się Norwid przypomniał, odchodzenie, umieranie,
każdy przez to przejść musi ale oddalamy te myśli,
pozdrawiam
nie wiem? Chyba nie
chyba razem z nami
Czy popiół tylko zostanie i zamęt
Co idzie w przepaść z burzą.
Czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie? C.K.Norwid Piękna jest
Twoja refleksja.Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny choć bardzo smutny wiersz o nadzieji Zaczytałam
się w nim i w tej nadziej w dłoniach Ja myślę że
nadzjeja jeżeli umiera to jako ostatnia i tylko gdy to
my umieramy Serdecznie z nadzieję na nadzieję
pozdrawiam Karolu :)
jak zawsze pięknie u Ciebie Karolu!! pozdrawiam ciepło
i dziekuję za wizyty
Pięknie piszesz o tym co skryte
a nadzieja to nasz lampion
Piękny,refleksyjny wiersz,a bez nadziei się nie da
żyć,czasem ją gubimy,ale na ogół znowu odnajdujemy...
Serdecznie pozdrawiam;)
Do miłego...