Koryto.
Było dwóch takich
co ukradli księżyc,
teraz chcą się dobrać
do naszych pieniędzy...
Był taki jeden
co rozrzucał brony,
teraz o wiele wyżej
wyciąga swe szpony...
Był taki jeden
co leczył ludzkie serca
lecz już mu nie wystarcza
profesorska pensja...
Rozpoczyna się wyścig,
przepęd bydła do koryta,
mydlenie ludziom oczu,
dobrobyt w obietnicach.
Rozpoczyna się stek kłamstw,
szczerzenie mord w uśmiechach,
kampanie za setki tysięcy...
Ile za to by było chleba ?
Ile za to by było książek,
butów, różnych ciuszków,
ile za to by było lekarstw,
ile nakarmionych brzuszków?
Im nie chodzi o Polskę
choć o nędzy mówi wielu
ważny jest tylko własny tyłek
na prezydenckim fotelu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.