** PUNKT ZWROTNY **
Otwieram drzwi do "jutra"
kluczem nadziei -
trochę skrzypią jeszcze.
Szparą w oknie wpuszczam
blady promień słońca.
Wycieram zabłocone buty,
przez próg dam się przenieść,
żeby nie zapeszyć.
Żaglom każę zbudzić
zaspane powietrze.
Niech nie myślą sobie !
Nie dam myślom zgrzeszyć.
Rygluję drzwi do "wczoraj",
zabijam dechami.
Dzbanek łzą zakropię -
by zasilić rzekę.
Niech w popiół się zmieni
to, co już za nami.
Jak w oku cyklonu
cisza błogo dzwoni.
Świeżo, jak po deszczu
znów mi pachnie ziemia.
Zarzucam kotwicę,
gdyż w łez oceanie
dojrzałam horyzont -
swój port przeznaczenia.
Komentarze (10)
bardzo intrygujący... bardzo....
pozdrawiam ciepło,milej niedzieli:)
Milosc doprowadza bezpiecznie do portu przeznaczenia.
"Zeglarzom kaze zbudzic zaspane powietrze" slicznie
nureczko +++
Świetny wiersz,fantastyczne metafory...pozwól tylko
myślom zgrzeszyć...pozdrawiam serdecznie...
Ciekawe metafory,wiersz wartosciowy.
cudowny wiersz bardzo mi się spodobał
pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie
dopłyń do portu i zarzuć kotwicę :)
Witaj...intryguje ciekawy.pozdrawiam++
Ciekawe metafory. Pozdrawiam
Tyle , ze nie wiesz co czeka ciebie za horyzontem.
Tam przeciez dusze sie wybieraja gdy do planet
dalekich wyruszaja po szczescie wieczne. Czy o tym
marzysz , o takim " jutrze:?
Refleksyjny, ciekawy wiersz.
Pozdrawiam cieplutko.
Coś w tym jest!!!