*** (Rozsypcie mnie)
Rozsypcie mnie...
Niech poczuję zapach wiatru nad polami łąk.
Nigdy nie był mi tak łaskawy, by dać woń
kwiatów.
Chcę być wiatrem?!
A mnie już nie ma...
Utopcie mnie...
Słone wody niechaj wejdą w me płuca bez
oddechu.
Nie czułam tak wielkich łez natury –
są słone tak bardzo –
Chcę być wodą morzach?!
A ja nie istnieję...
Uratujcie mnie...
Chcę być z nim i nie opuścić nigdy jego
ramion,
Takiej miłości nie zaznam już nigdy.
Stałam się już jego częścią życia.
A ja umieram... bezczeszcząc to co
stworzyłam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.