* * * /wczoraj podarowałaś...
wczoraj podarowałaś mi błękitne spojrzenie
oczu
uśmiech twój śpiewał muskałaś włosami
miały zapach wiatru
rozpędzonego szerokością stepu
gdy rozwieszałem ramy mojego snu nie brakło
niczego
nawet mały piesek dotykał językiem mojej
wyobraźni
a kiedy byłem już całkiem przezroczysty ty
pytałaś
- czy należy każdy świat opowiadać tą samą
legendą
przecież każdy ma własną bajkę o Adamie i
Ewie
aby nas pięknie poróżnić dano nam nawet
wieżę Babel
mój dzień wschodził słonecznym wzrokiem
twoich oczu
miał powiew wiatru od łąk pachnącego twoimi
włosami
Komentarze (2)
ciekawa opowieść o spełnionej miłości,ciepła i
wzruszająca
Pięknie zabrzmiał Ładna poezja i jest romantyk:)