[ ... Zaczynam żyć ]
Zatopione odpadki
niespełnionych snów
po raz kolejny plączą się
w mojej głowie
stargana dusza
próbuje nabrać powietrza
pod którymś z moich paznokci
niedostępna do egzystencji
chodzenie z torbą po ulicach
i rozmawiania
nieudolnego zasypiania
i zatrzymywania chwili
nadprzyrodzonych
rankiem
otwieram oczy
gdy poczuję że ciało
jest dość zdolne do funkcjonowania
do ręki biorę kartkę
która zawsze leży obok mojego łóżka
wyczytując z niej konstrukcje w
podpunktach
do czego służy papier toaletowy
Komentarze (6)
Troszkę jak sprawozdanie ale dość ciekawie ujęte
myśli. Niektóre słowa zamieniłabym:
- odpadki - resztki?
- paznokci - .......
- konstrukcje - ........
- toaletowy?
To tylko moje spojrzenie nie obraź się?
,,do ręki biorę kartkę
która zawsze leży obok mojego łóżka''a na niej
instrukcje jak napisać wiersz .Tak jest u mnie.Ciekawy
kontrowersyjny wiersz jak zawsze trzymasz styl.
Smutny wiersz.. bardzo.. ale trafił do mnie..
Witam
Piszę komentarze rzadko. Wiersz smutny ale ..., no
właśnie zawsze jest jakieś ale i to jest w tym
wszystkim pocieszające.
Pozdrawiam :)
Do tego pasuje inny tytuł,ale ogólnie oddałaś całą
atmosferę swojego przeżycia nocnego. My poeci mamy
zawsze coś przy sobie, aby móc zapisywać nieokiełznane
myśli.
Zaskakujące zakończenie. Zaskakująca z wersu na wers
treść wiersza. Taka codzienność, mocno opisana.
"Zatopione odpapadki niespełnionych snów po raz
kolejny plączą się w mojej głowie"- świetne słowa.
Tak, jakbyś czytała w moich myślach.