21 gramów
Ból co wyniszcza totalnie
Wina, która nie daje żyć
A tu stąpają po podłodze
Jedni i drudzy
Odcinając się, nie wiedząc czemu
Tam w oddali o cały kosmos
Kto ? Nie wiadomo kto ?
Wykrzyczał znów ktoś w psychice
Obraz co metaforą jest śmierci
I wgłębia się w świadomość,
podświadomość
Kłując swym kolcem sam koniec duszy
21 gramów
co łzy swe osadzają nad głową
w bieli sufitu
autor
Melancholik
Dodano: 2004-12-06 16:12:13
Ten wiersz przeczytano 568 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.