Aborcja jest ok? (Apokalipsa...
Wzięta puszczalska ekonomistka
policzyła włosy martwej córki
i leży z rozłożonymi nogami
miło wspominając przedszkolne leżaki.
Wyskrobany tygodniowy lakier,
za paznokciami popiół,
tipsy w kompocie.
Jak się essmańsko popieści
to się sfajczony stary z ewangeliami do
wora zmieści.
Aborcja jest ok?
Wiszą powygryzane włókna mięśni
płodu bez serca,
nie znikają w seksownym przecinku miedzy
przednimi zębami.
Topią się i odłażą płaty skóry
aniołka skropionego kwasem,
wypływają na wierzch dzieci kukurydzy,
utopione szczeniaki.
Skośnookie karły makijażem klauna
przykrywają gnijące defekty.
Po mandalach biegają do połowy
obżarte z mięcha, perłowe prosiaki.
Aborcja jest ok?
Nieistniejące piekło jest ok?
To co makabryczne i w głowie się nie
mieści, spełni się na własne życzenie?
Nie psuj życia między nogami!
Hellraiser na haczyku,
Freddy z metalowymi paluszkami,
zupa z ludzkimi skwarkami
to marny pikuś.
Aborcja jest ok?
Karna apokalipsa w co drugim oddechu
Ducha,
czuje i nie wyje z bólu.
Kruszone kostki kurczaka,
ścieranie czaszki, dymi móżdżek,
po kawałku w kleszczach na wolności.
Maluch wykitował, mamuśka jeszcze pożyje
w gore miłości do pociech i ich resztek
pływających w butelce pepsi.
Aborcyjne flaki mają się dobrze
i pozdrawiają z koloni dusz Temlakosa.
Aborcja jest ok?
Co zobaczyła wylizana szambiara
przez kremową maseczkę,
twarz topiąc we wrzątku?
Wiersz zainspirowany apokryficzną "Apokalipsą Piotra". Tylko dla dorosłych!
Komentarze (17)
Wiersz jest znakomity
Takich mrocznych obrazów nie powstydziłby się
Beksiński :-)
Nie rozumiem dlaczego oceniany jest autor a nie tekst?
Chyba się niektórym Paniom pomyliło coś
Dziękuje i pozdrawiam :-)
Mega, oszałamiająco mocne, pozdrawiam.
Droga Pani L napisałem jasno, trzeba czytać ze
zrozumieniem ale z tym chyba ma pani problem. Żegnam
rozmowa zakończona.
Człowieku ty nie wiesz o czym mówisz w tym wierszu. Ja
nie błądzę, za bardzo jestem świadoma w tym temacie,
wolę swoją ckliwość od obrzydliwości, którą ty się
kierujesz.
A tak na marginesie, to jaki jest twój pogląd na temat
faktu, który ci przytoczyłam, podejrzewam, że raptem
nie masz zdania, bo coś cichutko o tym.
Pani L Myślę że się nie znamy, więc nie rozumiem skąd
takie obrzucanie błotem, wyzywanie od oszołomów. Może
warto zamiast pisać ckliwe historyjki i zastanawiać
się nad moim wiekiem, przeczytać jeszcze raz ten
wiersz, pomyśleć nad światłością ludzkiego życia,
poszukać prawdziwej wiedzy (gnosis) i opuścić matrix w
którym pani błądzi. Pozdrawiam
Agrafka O takich "samcach" też pisałem. ;-) Pozdrawiam
Dziękuje Paniom za dobre słowo.
Serdecznie pozdrawiam :-)
Zwaliłeś wiersz już na samym początku. A co to za
pytanie?
Tytułując w ten sposób narzucasz swój pogląd, w
całości nie do przyjęcia, z gruntu oszołomski.
Kim ty jesteś, żeby pisać takie bzdury?
Mam sporo lat pracy na ginekologii w II AM jeszcze na
Bielanach. Wiem doskonale czym jest aborcja i jakie
muszą zaistnieć powody do jej popełnienia przez
lekarza.
Na zdjęciu wyglądasz jak młokos, więc Postaram się
sprowokować cię do myślenia, otóż podam fakt.
W klinice znalazła się pacjentka w II miesiącu ciąży
zagrażającej ewidentnie jej życiu (wiesz lekarze to
wiedzą, to już nie są czasy króla ćwieczka) sytuacja
jest na tyle interesująca, że to nie jest pierworódka
tylko mama dwojga małych dzieci.
Wyobraź sobie, że jesteś lekarzem i stoisz przed
wyborem; ratować ciężko upośledzone dziecko, czy
pacjentkę, która po tym zabiegu będzie mogła mieć
jeszcze dzieci.
Miej również tę świadomość, że jeśli doprowadzisz do
porodu, matka umierając osieroci troje dzieci w tym
jedno upośledzone, a jeśli wykonasz aborcję to
Krzysztof Frydrych i jemu podobni obrzucą cię błotem,
ba! nawet pójdziesz siedzieć Ciekawa jestem twojej
odpowiedzi.
Wiersz obrzydliwy, brak słów, jestem oburzona brakiem
wiedzy na ten temat.
Przepraszam, ale uważam, że to są akurat tematy nie
dla mężczyzn, którym wydaje się, że wszystko wiedzą,
bo nigdy ani przez chwilę nie byli na przyjemnym
"leżaczku". Dodaj zwrotkę o jakimś samcu, który je
spłodził, a teraz ma to w d... Wtedy mi się też fajnie
poczyta.
ja za krzemanką z pełną odpowiedzialnością
Makabra. Wizje odrażające i z pewnością taki był twój
zamiar. Idę za @Krzemanką.
Mocny przeszywajacy i obrazowy przekaz!pozdrawiam
cieplutko i głosik zostawiam:)
Dobrze że pytasz nie akceptujesz,
wiem tylko jedno, że zakotłujesz.
Pozdrawiam Krzysztofie.