ambiwalentnie
schwyciły mnie!
po lewej stanęła ambi
po prawej walencja
ścisnęły za nadgarstki
szarpią
rozdzierają
rozłupują
rozdwajają
zgłupiałam całkiem
stanęłam po środku
taka
rozrąbana
rozsiekana
rozdwojona
na pograniczu
miłości i nienawiści
śmiechu i łez
życia i śmierci
cholerna ambiwalencja!
Komentarze (3)
Interesujący wiersz i taki szczególny tytuł, daje do
myślenia....+
ciekawie ujęty temat, interesująca forma doskonale
pasująca do treści
i ani w lewo ani w prawo...nie wiadomo w którą stronę
iść przez to rozdwojenie...fajny wiersz